REKLAMA

Białołęka

kronika policyjna »

 

Komendant W. mordercą? Sąd rozstrzygnie

  23 października 2012

alt='Komendant W. mordercą? Sąd rozstrzygnie'

W październiku ruszył proces Mariusza W., byłego komendanta policji na Białołęce, oskarżonego o morderstwo biznesmena, którego ciało znaleziono w podlegionowskich lasach na początku ubiegłego roku.

REKLAMA

Dla przypomnienia: rozczłonkowane i spalone szczątki biznesmena odnaleziono pod Kałuszynem w gminie Wieliszew. Poszukiwania rozpoczęto po tym, jak do jednego z gospodarstw pies przyniósł ludzką dłoń. Policjanci znaleźli ciało przy wypalonym ognisku. Po badaniach okazało się, że są to zwłoki 51-letniego Dariusza S., przedsiębiorcy spod Ciechanowa, który robił interesy w Legionowie. Działał on m.in. w branży nieruchomości. Ocalałe szczątki jego ubrania rozpoznała rodzina. Biegli znaleźli w jego ciele kilka ran postrzałowych.

Zaginięcie Dariusza S. zgłosiła jego żona 11 lutego. Poszukiwali go policjanci oraz fundacja Itaka. Jakiś czas później na Białołęce znaleziono terenowy samochód należący do mężczyzny.

Były komendant do zarzutu zabójstwa się nie przyznał, natomiast potwierdził, że zdając służbową broń w tym dniu polecił wpisać do dokumentów wsteczną godzinę oddania.
Jak ustalono, był dobrym znajomym komendanta Mariusza W. Znali się z Legionowa, gdzie mieszkał Dariusz S., zanim przeprowadził się pod Ciechanów. Żona komendanta komisariatu na Białołęce wynajmowała od niego lokale, w których prowadziła sklepy. W dniu, kiedy ostatni raz widziano biznesmena żywego, był umówiony na spotkanie z Mariuszem W.

Na pierwszej rozprawie były komendant - stanowiska pozbawiono go natychmiast po aresztowaniu pod koniec marca 2011 - do zarzutu zabójstwa się nie przyznał, natomiast potwierdził, że zdając służbową broń w tym dniu polecił wpisać do dokumentów wsteczną godzinę oddania. Tym samym policjanci, którzy wypełnili polecenie szefa, mogą odpowiadać za fałszowanie dokumentów i niedopełnienie obowiązków.

W sprawie zabójstwa biznesmena zarzuty usłyszał też Piotr M., znajomy komendanta, który dawał mu alibi. Odpowiada za utrudnianie śledztwa i składanie fałszywych zeznań.

Mariusz W. nie cieszył się szacunkiem podwładnych ani dobrą opinią wśród przełożonych. Był wcześniej karany dyscyplinarnie, według nieoficjalnych informacji stanowisko zastępcy komendanta policji w Legionowie stracił po kolejnym nadużyciu władzy. Teraz, za przestępstwo kryminalne, grozi mu dożywocie, jeżeli sąd uzna, że to właśnie on zamordował Dariusza S.

(wt)

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe