Klientka wyproszona z drogerii. "Mam prawo nie założyć maski"
4 maja 2020
Nasza czytelniczka została wyproszona z drogerii za brak maseczki. Co ciekawe, do innego sklepu tej samej sieci bez osłony twarzy już weszła. - Każdy sklep może wprowadzać własne zasady? - dziwi się.
- W bardzo nieprzyjemny sposób zostałam wyproszona z Rossmanna przez ochroniarza, ponieważ nie miałam na sobie maseczki. Zgodnie z prawem nie muszę jej nosić, są osoby zwolnione z tego obowiązku. W kolejnym sklepie Rossmanna zostałam obsłużona bez problemów. Każdy sklep może wprowadzić swoje zasady, wbrew prawu? - napisała do naszej redakcji czytelniczka z Warszawy.
Obostrzenia nie mają mocy prawnej?
Obowiązek noszenia maseczek ochronnych w miejscach publicznych został wprowadzony na podstawie rozporządzenia z 19 kwietnia, odwołującego się do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych z 2008 roku. Jednak i te obostrzenia spotykają się z wątpliwościami natury prawnej, o czym pisze rzecznik praw obywatelskich.
- Mimo zaistnienia przesłanek określonych w Konstytucji nie zdecydowano się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Rozumiejąc potrzebę wprowadzania różnego rodzaju ograniczeń i nakazów w związku z epidemią należy pamiętać, aby regulacje te były wprowadzane zgodnie z Konstytucją. Z tego punktu widzenia wątpliwości może budzić to, że upoważnienie ustawowe uprawniało radę ministrów do wydania przepisów nakładających obowiązek stosowania środków profilaktycznych (a do takich zaliczają się maseczki) tylko przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie, zaś w rozporządzeniu wprowadzono powszechny obowiązek używania maseczek, co jest być może uzasadnione, lecz nie znajduje umocowania w ustawie - podkreśla Adam Bodnar.
Dlaczego nie weszła do sklepu?
- Regulacje rządowe nakazują klientom i pracownikom naszych sklepów zasłanianie nosa i ust wykorzystując np. maseczki. W zamierzeniu rządu ma to chronić personel sklepów oraz innych klientów poprzez minimalizowanie ryzyka zarażenia koronawirusem. Pilnowaniem przestrzegania tych zaleceń zajmują się odpowiednie służby, jednak personel sklepów, w trosce o własne zdrowie, ma prawo prosić klientów o przestrzeganie tej zasady. Liczymy tu na odpowiedzialność i zrozumienie klientów. Bezpieczeństwo jest najważniejsze - informuje Agata Nowakowska, rzeczniczka Rossmanna.
(DB)