Klapniętego uszka
10 września 2004
Niemal co miesiąc na Białołęce przybywa nowa ulica. W kolejce czekają już dwie kolejne nazwy zgłoszone przez mieszkańców. Tak więc być może już niebawem będzie można wybrać się na ulicę Starego Dębu oraz na ulicę Misia Uszatka.
Warto natomiast zwrócić uwagę, że na Białołęce mamy już dosyć podobną nazwę - mianowicie ulicę Wielkiego Dębu. Trzeba zastanowić się, czy nazwy te nie będą mylone. Chociaż skoro mamy już w Warszawie ulice - Orężną i Okrężną - położone blisko siebie, to może i z ulicami "dębowymi" nie będzie problemów.
Z kolei ma przybyć nowa nazwa przecznicy dla Ruskowego Brodu w Mańkach-Wojdach. Propozycja brzmi: ulica Misia Uszatka. Ten bardzo sympatyczny bohater z dobranocek kojarzony jest dobrze przez kilka pokoleń widzów. Sam wychowywałem się między innymi na Uszatku. W rejonie Ruskowego Brodu mamy już ulicę Calineczki, więc Miś Uszatek będzie tu dobrze pasował. W przyszłości oczywiście grono bajkowych bohaterów będzie można dalej powiększać, aż powstanie urokliwa rodzina.
Pozostaje mieć nadzieję, że nowe nazwy pojawią się na planach Warszawy w przyszłym roku. Cała procedura ma bowiem kilka etapów i niestety trwa. Białołęka to obecnie dzielnica, w której liczba ulic wzrasta w rekordowym tempie.
Grzegorz Ciesielski