Kąty Grodziskie: wiejska szosa w granicach miasta
8 października 2015
Ulica Kąty Grodziskie jest ulicą tylko z nazwy. - Zwykła wiejska szosa bez chodników! Miasto się rozrasta, powstają nowe bloki, a tutaj wciąż mamy średniowiecze - grzmią mieszkańcy.
Mieszkańcy mówią: basta!
Między innymi na naszym forum dają wyraźnie do zrozumienia, że mają dość tej sytuacji: "Kąty Grodziskie!!! Kiedy będzie jakiś remont? Kiedy będę mógł iść chodnikiem bez obawy o własne zdrowie? Dlaczego w niektórych miejscach nie ma chodnika? Kto zrobi z tym porządek?" - grzmi jeden z internautów, a wtórują mu kolejni. Formowicz "#Zkątów: "Mieszkańcy Kątów Grodziskich buntują się już od ponad 10 lat. Były spotkania z radnymi, burmistrzami, którzy zawsze przychodzą z "dobrą nowiną", że nic nie da się zrobić, bo oni i za i przeciw, ale grunty prywatne. Cała PO to "nie da się". Czy Kąty Grodziskie skazane są na wieczne potępienie? Może ocali je od tego kapliczka przy skrzyżowaniu z Berensona, przed którą znajduje się dawny peron przystankowy. Pochodzi z... 1981 roku. Było mnóstwo reportaży w prasie. Ludzie latami nie wychodzą z domów z wózkami, bo trzeba chodzić po ruchliwej ulicy, nawet nieoświetlonej. Ta ulica to prawdziwe kąty, ale władze mają to gdzieś. Zobaczcie, jak wyglądają główne ulice Zielonej Białołęki: Białołęcka, Kąty, a zobaczcie jak piękniej ulice tam gdzie mieszkają radni (Ruskowy Bród). Bhawo my. Dla siebie zawsze znajdziemy kasę, a ciemnemu ludowi rzucimy kolejny plac zabaw, niech się gawiedź cieszy" - grzmi. Kąty nie mają nawet kanalizacji. "Na Berensona się skończyło. Brawo! Najbardziej przykre, że tutaj mieszkają ludzie od kilkudziesięciu lat, jeszcze włączając wieś do Warszawy zaczęto im obiecywać miejskie media i chodniki" - pisze inny użytkownik.
Krótko mówiąc: jest źle.
Tylko jedno skrzyżowanie
O problemie Kątów Grodziskich urzędnicy z ratusza przy Modlińskiej wiedzą od lat. - Doskonale zdajemy sobie sprawę, że ulica wymaga przebudowy i oświetlenia - przyznaje Marzena Gawkowska, rzeczniczka prasowa białołęckiego magistratu. Jednak jest to droga powiatowa zarządzana przez ZDM. - Wielokrotnie występowaliśmy do Zarządu Dróg Miejskich o modernizację tej ważnej dla Zielonej Białołęki drogi. Jak na razie powstał fragment chodnika oraz oświetlenie na jednym jej odcinku. Dobra wiadomość jest taka, że przebudowie ulegnie skrzyżowanie ulic Zdziarskiej i Kąty Grodziskie, które jest niebezpieczne i w obecnym kształcie uniemożliwia korzystanie z niego przez autobusy komunikacji miejskiej. Mamy zabezpieczone na ten cel 10 mln zł, już rozpoczęły się prace projektowe. W ramach tej inwestycji przebudowany zostanie także most na rzece Długiej w ciągu ulicy Zdziarskiej - mówi Gawkowska.
ZDM umywa ręce
Zarząd Dróg Miejskich jest odpowiedzialny za remonty, naprawy, układanie chodników i instalację latarń. Ostatni raz pracownicy tego urzędu pojawili się tu w 2011 roku. "Wydobyliśmy z ciemności ulicę Kąty Grodziskie. Tę krętą, białołęcką drogę oświetla 47 nowych opraw zasilanych z nowego okablowania. To kolejna budowa oświetlenia od podstaw po prawej stronie Wisły. Jej koszt zamknął się kwotą 177 tys. zł" - czytamy w komunikacie prasowym. Co jednak z resztą? Mikołaj Pieńkos z biura prasowego drogowców dał nam do zrozumienia, że ZDM nie tknie tej ulicy.
- Zarząd Dróg Miejskich zajmuje się bieżącym utrzymaniem i remontami ulic. Za przebudowy, budowy i rozbudowy ulic odpowiada Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych - mówi. Tyle że ZMID nie planuje tu żadnych prac. Czy Kąty Grodziskie skazane są na wieczne potępienie? Może ocali je od tego kapliczka przy skrzyżowaniu z Berensona, przed którą znajduje się dawny peron przystankowy. Pochodzi z... 1981 roku.
Przemysław Burkiewicz