Tej zimy główne drogi rowerowe w Warszawie miały być odśnieżane. I rzeczywiście są, choć większość pracy wykonuje sama natura. A ile kosztuje to podatników?
REKLAMA
Póki co zima 2014/2015 jest raczej łagodna. Kilka dni mrozów, kilka dni śniegu, a poza tym pogodę mamy raczej jesienną. Plus 5 stopni i mżawka to bardzo dobra pogoda na jazdę rowerem. Wystarczy spytać Holendrów i Duńczyków, którzy mają taką znacznie częściej a jednośladami jeżdżą masowo. Rosnącą popularność roweru widać także w Warszawie. Gdy pod koniec grudnia leżał jeszcze śnieg, na nieodśnieżanych drogach będących w gestii urzędów dzielnic widać było stosunkowo liczne ślady opon. Kiedy temperatura wzrosła i śnieg się roztopił, rowerzystów jeszcze przybyło, o czym najłatwiej przekonać się na Świętokrzyskiej.
- Mamy 400 tys. zł na odśnieżanie wytypowanych 82 km dróg rowerowych podczas całej zimy - mówi Artur Tondera z Zarządu Transportu Miejskiego. - Do tej pory potrzebna była tylko jedna akcja, na którą wydaliśmy 46 tys. zł.
W porównaniu z kosztami odśnieżania jezdni i chodników to bardzo niewielka kwota. A zysk społeczny duży, bo rowerzyści są statystycznie zdrowsi i żyją dłużej...