Izba pamięci za wszelką cenę. Radni dołożą 11 milionów
24 września 2020
Kryzys opóźni budowę szkół, przedszkoli czy ulic w całym mieście, ale jest jedna inwestycja, którą ratusz zamierza zrealizować bez oglądania się na cokolwiek.
O obecnej sytuacji finansowej Warszawy najwięcej mówi jedna liczba, zapisana w dokumentach Rady Warszawy na sesję 24 września: 9,4 mld zł - tyle ma wynieść zadłużenie miasta na koniec roku 2025. Kryzys gospodarczy trwa w najlepsze, możliwości finansowe są ograniczone a w ratuszu nadszedł czas decyzji. Przykładowo, kwotę rzędu 23 mln zł można wydać na rozbudowę szkoły albo zbudowanie oczekiwanego od lat odcinka ulicy. Warszawscy radni wybierają... izbę pamięci w parku Powstańców Warszawy. O kontrowersyjnej inwestycji przy Wolskiej pisaliśmy wielokrotnie.
- Jeśli samorząd chce doprowadzić inwestycję do końca, Rada Warszawy powinna w najbliższym czasie przyznać dodatkowe pieniądze - pisaliśmy w ubiegłym miesiącu. - Ponieważ na wrzesień zapowiadane jest oficjalne ogłoszenie radykalnych cięć w budżecie miasta, może to być wizerunkowy strzał w stopę. Jak ratusz wyjaśni warszawiakom, że nie zbuduje kilku linii tramwajowych, szkół czy ulic, ale znalazł pieniądze na kolejne upamiętnienie powstania?
Dziś wszystko wskazuje na to, że ratusz w ogóle nie zamierza tego wyjaśniać. Podczas gdy nowe szkoły podstawowe, ulice czy całe linie tramwajowe łapią kolejne opóźnienia, urzędnicy po prostu zapisują w tabelce dodatkowe 11 mln zł na izbę pamięci, do wydania w latach 2021-2022.
Wszystko wskazuje na to, że budowa będzie kosztować w sumie ponad 23 mln zł. W parku Powstańców Warszawy stanie budynek pełniący funkcje "edukacyjno-martyrologiczne", pawilon wejściowy oraz segmenty muru pamięci. Wewnątrz mają znajdować się wystawy poświęcone historii cmentarza Powstańców Warszawy, życiu pod okupacją i niemieckim zbrodniom z okresu II wojny światowej. Wszystko to powstanie zaledwie 3 kilometry od niezwykle popularnego Muzeum Powstania Warszawskiego.
(dg)