Izba pamięci to pilny wydatek? "Nie jest zagrożona"
23 kwietnia 2020
Mimo kryzysu gospodarczego urzędnicy chcą wydać ponad 15 mln zł na jeszcze jedno upamiętnienie powstania warszawskiego.
Znajdujący się między Wolską, Sowińskiego i Redutową park Powstańców Warszawy to chyba najbardziej nietypowy teren wypoczynkowy w mieście, urządzony w latach 60. na zlikwidowanej części cmentarza wojennego. Nie sposób o tym zapomnieć, patrząc na wystawę plenerową Muzeum Powstania (tzw. słupy pamięci), rzeźbę Matka czy wreszcie widoczny w oddali ogromny pomnik, nazywany "Polegli Niepokonani". To jednak nie koniec planowanych pamiątek po powstaniu. Za namową Społecznego Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy warszawski ratusz chciałby zbudować w parku jeszcze izbę pamięci.
Zabrakło 8 milionów
Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta otrzymał na budowę izby pamięci 15,2 mln zł, jednak 22 kwietnia został zmuszony do unieważnienia przetargu. Powód? Brakuje pieniędzy.
- Jesteśmy zaskoczeni reakcją rynku, który wycenił budowę obiektu na co najmniej 8 mln zł więcej, niż szacowaliśmy - pisze SZRM. - Najtańszą ofertę złożyła firma MTM Budownictwo wraz z PBO Śląsk i opiewa ona na kwotę 23,7 mln zł. Firma Castellum wyceniła budowę na kwotę 28,2 mln zł. Do przetargu stanął jeszcze Moris Polska, który zadeklarował 31,0 mln zł.
"Funkcje martyrologiczne"
SZRM zamierza wznowić poszukiwanie wykonawcy już w przyszłym miesiącu "mając na uwadze ważność inwestycji". W parku Powstańców Warszawy ma stanąć budynek pełniący funkcje "edukacyjno-martyrologiczne", pawilon wejściowy oraz segmenty muru pamięci. Wewnątrz mają się znajdować wystawy poświęcone historii cmentarza Powstańców Warszawy, życiu pod okupacją i niemieckim zbrodniom.
- Liczymy na weryfikację cen rynkowych i podpisanie umowy z wykonawcą, tak by móc jak najszybciej przystąpić do realizacji izby pamięci - pisze SZRM. - Inwestycja nie jest zagrożona.
Dziwne plany
Inwestycja ma być prowadzona w czasie kryzysu gospodarczego, gdy prezydent Rafał Trzaskowski poprosił samorządy dzielnic o zaciśnięcie pasa a miasto - już teraz zadłużone na 4,5 mld zł - prawdopodobnie zadłuży się jeszcze bardziej. W tej sytuacji plany budowy izby pamięci ku czci powstania, które upamiętniono w Warszawie już wielokrotnie, wydają się całkowicie oderwane od rzeczywistości.
Niezależnie od tego, czy izba pamięci pozostanie w planach czy zniknie z powodu oszczędności, nie odzyskamy już 10 zdrowych i niezagrażających spacerowiczom drzew. SZRM wyciął je w lutym, bo kolidowały z projektem. W tym roku prowadzone mają być nasadzenia zastępcze.
(dg)