REKLAMA

Wawer

różne »

 

Integracyjne kłopoty podstawówki w Międzylesiu: oszczędności kosztem dzieci?

  22 sierpnia 2013

alt='Integracyjne kłopoty podstawówki w Międzylesiu: oszczędności kosztem dzieci?'

Stary rok szkolny warszawscy urzędnicy postanowili zakończyć z przytupem. Od 1 września będą obowiązywać nowe zasady tworzenia oddziałów integracyjnych w przedszkolach i szkołach podstawowych. Po co? Dla oszczędności w ciężkich czasach kryzysu. Paradoksalnie rozwiązanie uderza w dzieci niepełnosprawne, czyli te, którym klasy integracyjne są najbardziej potrzebne. Jak w soczewce widać to w Szkole Podstawowej nr 138 w Międzylesiu.

REKLAMA

Według nowych zasad oddział szkolny w podstawówce może zostać utworzony przy liczbie nie mniejszej niż 26 uczniów. Z tego powodu w Szkole Podstawowej nr 138 z Oddziałami Integracyjnymi im. Józefa Horsta, dyrektor Anna Głowacka w niedawnych klasach trzecich, a od września czwartych, likwiduje jeden oddział integracyjny, tłumacząc to zbyt małą liczbą dzieci. Według informacji rodziców, w poprzednim roku szkolnym w klasach trzecich było 48 uczniów: w 3a - 14 dzieci (w tym czworo niepełnosprawnych i dwoje z zaburzeniami zachowania), w klasie 3b - piętnaścioro, w tym troje niepełnosprawnych, w klasie 3c - 19 uczniów zdrowych.

Wśród uczniów pięcioro posiada orzeczenie o autyzmie, jedno ma zaburzenie narządu ruchu i jedno jest niedowidzące.

Jak skutecznie zmniejszyć liczbę dzieci?

- W roku szkolnym 2012/2013 dyrektor Głowacka trzykrotnie nie przyjęła dziecka niepełnosprawnego do naszej klasy tłumacząc się brakiem miejsc - zaalarmowała naszą redakcję pani Iwona (imię zostało zmienione dla potrzeb artykułu), jedna z mam dziecka niepełnosprawnego.

- Ja już od marca kilkakrotnie przychodziłam do pani dyrektor, prosząc o przyjęcie mojego niepełnosprawnego dziecka. Niestety decyzja była odmowna - mówi pani Agata Federowicz. - Usłyszałam, że miejsc w klasie integracyjnej nie ma i nie będzie. Na szczęście dziecko zostało przyjęte do "piątki" w Otwocku, do klasy integracyjnej. Nam się udało, ale współczuję wszystkim rodzicom dzieci integracyjnych, a szczególnie z tej szkoły.

- Ponadto, aby zmniejszyć liczbę uczniów, dwoje (w tym jeden niepełnosprawny) nie dostało promocji do klasy następnej - jeden uczeń niepełnosprawny i jeden uczeń zdrowy - dodaje pani Iwona.

Rodzice dziecka niepełnosprawnego, po konsultacji z psychologiem, postanowili nie odwoływać się od tej decyzji - dla dobra malucha, aby nie fundować mu dodatkowych przeżyć i obciążenia psychicznego. Wcześniej rodzice obydwojga uczniów usłyszeli propozycję otrzymania promocji, w zamian za zmianę szkoły.

- To absolutna bzdura! Taka propozycja, jeśli wyszła, to na pewno nie ode mnie - dementuje dyrektor Anna Głowacka. - Byłabym bardzo naiwnym dyrektorem, gdym przekazała taką informację. Jest to dziecko z orzeczeniem, więc decyzję o promocji może podjąć wyłącznie wychowawca i nauczyciel wspomagający - podkreśla.

Kup bilet

Likwidowanie klas to kompetencje dyrektora

- O likwidacji jednego oddziału integracyjnego dowiedzieliśmy się w kwietniu - mówi pani Iwona. - Zadzwoniłam wówczas do miejskiego Biura Finansów Oświaty z pytaniem, czy są pieniądze na trzy klasy czwarte w przyszłym roku szkolnym i dostałam ustne zapewnienie od pani dyrektor, że pieniądze są (subwencja oświatowa na dziecko z autyzmem jest 10 razy większa niż na dziecko zdrowe). Obawiam się, że pięcioro dzieci z autyzmem i dwoje z zaburzeniem zachowania w jednej klasie zagraża bezpieczeństwu pozostałych! - przekonuje pani Iwona. W czerwcu, kiedy zadałam to samo pytanie na piśmie, nie otrzymałam już odpowiedzi. Dyrektor biura odpowiedziała mi, że likwidowanie klas to kompetencje dyrektora szkoły.

W podobnym tonie odpowiada mazowiecki wicekurator oświaty Małgorzata Góralska. - Stronami, które decydują w sprawach organizacyjnych szkoły, w tym o liczbie oddziałów i uczniów w oddziale, są dyrektor szkoły oraz organ prowadzący szkołę - kwituje.

W kwietniu pani Iwona napisała pismo do organu prowadzącego szkołę z prośbą o pozostawienie trzech klas. Odpowiedź była taka, że dzieci jest za mało i jedną klasę trzeba zlikwidować. Przy okazji pani Iwona usłyszała, że dzieci jest... 47, w tym sześcioro niepełnosprawnych, czyli jedno dziecko gdzieś urzędnikom "umknęło".

- Ciągle słyszymy kłamstwa, jeżeli chodzi o liczbę dzieci niepełnosprawnych - denerwuje się pani Iwona. - Po podziale powstaną dwie klasy czwarte, jedna 20-osobowa z piątką uczniów z autyzmem i dwójką uczniów z zaburzeniami zachowania, druga 26-osobowa z jednym uczniem niepełnosprawnym. Żadna z klas nie będzie w stanie zapewnić odpowiednich warunków do nauki! Co więcej, obawiam się, że pięcioro dzieci z autyzmem i dwoje z zaburzeniem zachowania w jednej klasie zagraża bezpieczeństwu pozostałych! Dla porównania w szkole specjalnej liczebność dzieci z autyzmem to maksymalnie czworo uczniów - przekonuje pani Iwona.

- Zapewniam, że jest zapewnione bezpieczeństwo dzieci - deklaruje dyrektor Głowacka. - W klasie czwartej, zgodnie z rozporządzeniem, będzie od trzech do pięciu orzeczeń w klasie integracyjnej. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem i zgodnie z decyzją rodziców. Oni już zdecydowali, co chcą zrobić, ale ja nie będę o tym z panem rozmawiała - ucina rozmowę.

REKLAMA

Nieprzyjemna atmosfera

Jak twierdzi pani Iwona, do szkoły, do oddziału przedszkolnego, nie są przyjmowane dzieci z rejonu. Stworzone dwie klasy oddziału przedszkolnego liczą po 30 uczniów. Trzeciej klasy nawet nie próbuje się stworzyć, chociaż są chętni.

- Niestety w naszej szkole jest bardzo zła atmosfera, pani dyrektor nie chce rozmawiać z rodzicami, zdarzają się też groźby - żali się pani Iwona. - Na pytanie, jak podzieli trzecie klasy, pani dyrektor odpowiedziała: "Państwo poniosą konsekwencje swojego pisma". Szczegóły podziału klas poznałam po interwencji w kuratorium. Nasi nauczyciele boją się z nami rozmawiać, w ciągu dwóch lat pani dyrektor zwolniła około 20 swoich pracowników - wyjaśnia.

W maju rodzice dowiedzieli się o kolejnych zwolnieniach - trzech nauczycieli i kucharza. Rodzice wystosowali pismo broniące nauczycieli i zebrali 130 podpisów. W czerwcu odbyły się dwa spotkania z naczelniczką wydziału oświaty i burmistrz Wawra Jolantą Koczorowską.

- Na pierwszym spotkaniu otrzymaliśmy obietnicę skontrolowania sytuacji nieprzyjmowanych dzieci do oddziału przedszkolnego i sprawdzenia zasadności likwidacji jednej klasy trzeciej - mówi pani Iwona. - Drugie spotkanie bardzo nas rozczarowało, ponieważ nie słuchano naszych argumentów i zdaliśmy sobie sprawę z tego, że trzy panie działają w porozumieniu. Dostaliśmy tylko mętne zapewnienie, że klasa ogólna będzie miała nauczyciela wspierającego. Kto to będzie i ile godzin spędzi tygodniowo w klasie? Tego nam nie powiedziano - tłumaczy pani Iwona.

Burmistrz Wawra Jolanta Koczorowska zapewnia w oficjalnej korespondencji, że "w sytuacjach, gdy kończy się dany etap edukacyjny, stosuje się łączenie małolicznych klas. Pragnę Państwa zapewnić, że odbywa się ono w sposób przemyślany i jest poprzedzone działaniami integrującymi dzieci". Pani burmistrz informuje dalej, że pomiędzy dziećmi były cały czas budowane dobre relacje i nie powinno być problemu z ich integracją w nowych klasach. "Utworzenie dwóch klas czwartych nie zaprzepaści dotychczasowej pracy wychowawców, nauczycieli wspomagających i specjalistów" - pisze burmistrz Koczorowska.

Pani burmistrz podkreśliła, że "z informacji uzyskanych od dyrektora wynika, że decyzja ta została podjęta po konsultacjach z rodzicami, wychowawcami, nauczycielami wspomagającymi i specjalistami szkolnymi". Te zapewnienia są sprzeczne z głosami i korespondencją rodziców, którzy na ten temat się wypowiadają.

W piątek 28 czerwca pod pismem żądającym zmiany dyrektora podpisało się 100 rodziców.

- Nie chcemy dyrektora, który działa szkodząc naszym dzieciom. Rozumiem trudną sytuację w oświacie, ale nie może być tak, że zabiera się pieniądze dzieciom niepełnosprawnym, by łatać dziury gdzie indziej - podsumowuje pani Iwona.

Sławomir Bączyński

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Zenek

03.09.2013 10:22

No piękny artykuł pisany na zamówienie. Szkoda, że jedna Pani wypowiada się za wszystkich rodziców, których owa sprawa dotyczy. Tak się składa, ze moje dziecko właśnie chodzi do jednej z tych klas czwartych i z punktu widzenia zdecydowanej większości rodziców sprawa wygląda inaczej. Pani Dyrektor faktycznie połączyła klasy ale klasy były łączone też we wszystkich wawerskich szkołach i z pewnością nie jest to wymysł Dyrektorów tylko władz dzielnicy, które po prostu szukają oszczędności ( niestety w szkolnictwie) jest to tez prawdopodobnie przyczyna posunięć personalnych. Co do kucharza, to jego zachowanie w czasie godzin spędzonych w szkole pozostawiało wiele do życzenia i bardzo dobrze się stało, że go zwolniono, teraz jest nowy kucharz i mam nadzieję, że będzie ok. Jeśli natomiast chodzi o ilość dzieci w klasa i sam przydział dzieci do klas to jakurat nie jest prawdą, że Pani dyrektor nie konsultowała się z rodzicami, a wręcz przeciwnie ma zdecydowane poparcie większości rodziców dawnych klas trzecich obecnie czwartych ( choć faktycznie są jednostki, którym to nie odpowiada i jak widać wykorzystują swoje znajomości w mediach).
Pozdrawiam zadowolony rodzic .

# STOIK

08.10.2014 17:19

Może warto, by owa "pani Iwona" douczyła się nieco a nie wywoływała wojnę polsko-polską. łatwo oczerniać inne osoby, i to te "spoza dotychczasowego układu", które realizują aktualnie obowiązujace przepisy. Jak mniemam autorzy artykułu propagują hołd TŁUKOM nie rozumiejącym, że dyrektor placówki oświatowej ma OBOWIĄZEK realizować aktualny stan prawny.
Pani Iwono,
Sugeruję jednak, mimo wszystko, nim pani zacznie "nadawać" do osób chcących mieć swoje przysłowiowe "5 minut" najpierw dobrze przestudiować obowiązujące przepisy, bo wiem, z nieoficjalnych źródeł, że stara się być pani "ą ę przez bibułkę"
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024