Hałaśliwe rury
23 grudnia 2004
W zimowe wieczory każdy marzy o ciepłych grzejnikach, ale jakim kosztem... Wibrujące i dziwnie buczace rury centralnego ogrzewania, to niemały problem dla mieszkańców jednego z bloków przy ulicy Porajów.
- To się zaczęło w tym roku. Buczenie z rur nasila się w nocy, kiedy spada na dworze temperatura. W ciągu dnia rury też buczą, ale nocą to jest prawdziwy koszmar. Słyszę takie dźwięki, jakby pompa cały czas chodziła - mówi pani Ewa Skrzecz. - Jedynie w łazience jest spokój, ale przecież nie sposób tam spać. Nasza czytelniczka początkowo myślała, że to tylko ona słyszy dziwne dźwięki, ale jak się później okazało sąsiadom z dołu także one przeszkadzają. Pani Ewa zauważyła, że jak w październiku były cztery ciepłe dni, podczas których wyłączono ogrzewanie, to ani buczenia, ani wibrowania rur nie było słychać.
Administracja Osiedla "Porajów" starała się ustalić przyczyny. - Sprawdziliśmy piony i węzeł cieplny w bloku, ale nic nie znaleźliśmy. Ponadto monterzy, sprawdzający mieszkania, nie słyszeli dziwnych odgłosów dobiegających z rur - informuje Wiesław Stańczak z działu technicznego osiedla "Porajów". Jednocześnie podkreśla, że sprawa nie zostanie zbagatelizowana i na pewno administaracja będzie starała się poznać przyczynę i usunąć skutki. Poszkodowani mieszkańcy podejrzewają, że przyczyną wibrujących i buczących rur mogą być wady instalacyjne. Niektórzy dopatrują się też przyczyny hałasu w tzw. "pogodynkach", czyli urządzeniach, które włączają się, gdy na dworze temperatura znacznie spadnie.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że administracji osiedla "Porajów" uda się szybko ustalić przyczynę i zlikwidować hałasy dobiegające z rur. W tym celu niestety trzeba będzie wysłać kogoś do pracy w nocy.
Ez