# Z Gdańska 03.05.2015 13:46 |
|
Ja jestem słoikiem z Gdańska. Mieszkam na Białołęce i się nie przejmuję:)
|
# Alka 03.05.2015 18:11 |
|
Głupi artykuł.
|
# Basia 03.05.2015 22:29 |
|
Ja jestem słoikiem z Poznania. Moi rodzice w Poznaniu są słoikami z Gdańska😀😀😀
|
# Gośc 04.05.2015 08:39 |
|
Urodziłem się na Starym Mieście, mieszkałem na Mokotowie a teraz na Białołęce nie czuję wyższości nad tym, że od zawsze mieszkałem w tym mieście :)
|
# Alka 04.05.2015 09:52 |
|
Autor artykułu kreuje się na osobę tolerancyjną i wydaje się mu, że jest lepszy od tych co są dumni ze swoich korzeni. Widać patriotyzm nawet w lokalnym wydaniu jest już niemodny a nawet obciachowy. Wstyd sie juz przyznac w Warszawie, ze jest sie warszawiakiem, bo zaraz bedzie, ze sie czlowiek wywyższa.Kreuje pan warszawiakow na nietolerancyjnych chamów, a przecietny warszawiak zachowuje sie normalnie. Nie wiem po co w ogóle jest ten artykul. Chyba po to aby rozniecic kolejne awantury wsrod i ternetowych trolli.
|
# real 04.05.2015 09:55 |
|
Proponuję autorowi tego artykułu nieco głębsze przyjrzenie się skali problemu. Warto sobie zadać pytanie, dlaczego jest tak duża niechęć do przyjezdnych zwanych tu słoikami. Ano, dlatego, że...coś jest na rzeczy. Osobiście, nie mam nic przeciwko przyjezdnym, urodziłem się na Inflanckiej w szpitalu i przez wiele lat mieszkałem na Ursynowie. Teraz mieszkam na Tarchominie i....widzę zachowanie przyjezdnych. Większość z nich to...dziwni ludzie. Nie integrują się z tubylcami, rzadko mówią przysłowiowe "dzień dobry", ale najgorsze jest to, że swoje trochę wiejskiej obyczaje wprowadzają w codziennie życie Tarchomina. Jakie? Ano takie, że nie potrafią zaparkować samochodem, zajmują 2 stanowiska, bo przecież "nie warto wyrównać". Nie szanują ciszy nocnej, robią remonty w niedzielę, wieczorami a czasem w środku nocy. Gdzie wyrzucają śmiecie? Ano do przydrożnego kosza, bo przecież nie warto dojść do zsypu. Do tego nie chcą się meldować na naszej Białołęce, nie płacą tu podatków, ale jak wszyscy korzystają z tramwaju, przedszkoli czy z oświetlenia ulic. Jest to problem czysto MENTALNY. Tacy ludzie MUSZĄ szanować prawa miejsca, do którego się wprowadzają! Jeśli całe życie żyli w wolnostojącym domu, to muszą wiedzieć że szuranie będzie przeszkadzało sąsiadom. Wszystkiego można się nauczyć...jeśli się chce. Życzę Wam słoiki, byście NAUCZYLI się życia w mieście, we wspólnocie! Nie przeszkadzajcie, a na pewno zaczniecie być szanowani!
|
# kiler3 04.05.2015 10:17 |
|
Podłość ludzka nie ma granic ...głupota chyba też nie ... prawda Alka ;)
|
# gość 04.05.2015 10:38 |
|
tak to jest, kiedy nie ma się o czy pisać
|
# buahaha 04.05.2015 13:16 |
|
do real
- to, co opisujesz dotyczy wszystkich ludzi i ich kultury oraz wychowania i nie ma nic wspólnego z tym, czy ktoś jest przyjezdny czy też nie. Mam sąsiadów w bloku tzw. "warszawiaków od kilku pokoleń" oraz tzw. "słoików" i tak sie składa, że ci, tzw. warszawiacy są o wiele bardziej chamscy od tzw. słoików, bo, jak sami mawiają, skoro oni są rodowitymi warszawiakami to im wolno więcej niż przyjezdnym ze wsi, słyszałam m.in. taki od nich tekst: "nie po to mój dziadek walczył w powstaniu warszawskim, żeby teraz wieś stolicę zalewała". Liczy się człowiek, a nie to, skad pochodzi. W Stanach ludzie przez cale życie sie rpzeprowadzają w różne miejsca, więc wszsytkich można nazwać słoikami, a w naszym kraju jak się urodziłeś np. w Rzeszowie to musisz w nim "zdechnąć". Taka jest podłość ludzi. Ja uważam, ze znacznie więcej stracili ci, którzy całe życie spędzili w Warszawie i nie znają innego życia, a ich biedne dzieci na krowe mówią pies - sama słyszałam. |
# słoik z Podkowy Leśnej 04.05.2015 13:48 |
|
Jestem słoikiem z Miasta-Ogród Podkowa Leśna i mieszkam na Nowodworach. Na forum Białołęki wyzywają się od słoików nie rodowici od pokoleń warszawiacy - gdyż na Białołęce tacy nie mieszkają - lecz same słoiki - ukrywając swoją faktyczną tożsamość. Prawdą jest, że Warszawę stworzyli słoiki . Król powracając spod Smoleńska osiadł na stałe w małej mieścinie Warszawa i od tego czasu rozpoczął się rozwój Warszawy, szlachta , magnateria przybywała z odległych krańców do Warszawy aby być bliżej dworu.
|
# Juki 04.05.2015 13:57 |
|
TVN w tej sprawie jest tak samo rzetelny, jak w sprawie sondaży prezydenckich.
|
# martamay 04.05.2015 14:27 |
|
Po co piszecie takie bzdurne i nikomu niepotrzebne artykuły?
Napiszcie lepiej jak wygląda aktualna sytuacja w szkołach po "rekrutacji" 5-6 latków na Zielonej Białołęce. Szykuje się niezły skandal Nasze kochane władze tak nas załatwiły, że dzieciaki nie zostały przyjęte do pierwszych klas do szkół, które mają za płotem. W nagrodę będą dojeżdżać 5 km autobusami. |
# słoik z Podkowy Leśnej 04.05.2015 14:54 |
|
" Chamowo" - dziennik Mirona Białoszewskiego - warto przeczytać i pomyśleć gdzie jest to " CHAMOWO" TERAZ.
|
# gość 04.05.2015 14:56 |
|
Nasuwa się jeszcze pytanie z iloma przesiadkami? i ile trzeba iść do tego "dogodnego" przystanku?
#martamay napisał(a) 04.05.2015 14:27 W nagrodę będą dojeżdżać 5 km autobusami. |
# gościówa 04.05.2015 15:55 |
|
Słoiku z Podkowy Leśnej, zapewniam Cię, ze na Białołęce mieszkają rodowici warszawiacy i jest ich całkiem sporo. I to zwykle nie oni wystawiają śmieci i śmierdzące buty na klatki schodowe i to zwykle nie oni grillują na balkonach i podwórkach ludziom pod oknami. Prawdą jest tez, że wielu przyjezdnych dziwi się, kiedy mówi się im "dzień dobry" na klatce czy w windzie. Taka prawda... nie mówiąc już o płaceniu w warszawie podatków. Znam tylko jedną osobę przyjezdną płacącą podatki na Białołęce, ale oczywiście moje uwagi nie tyczą się wszystkich. Znam "słoików" cywilizowanych ;)
|
# Warmiak 04.05.2015 18:14 |
|
A co to ma do rzeczy kto jest skąd ?.
Liczy się jakim jest się człowiekiem . |
# sloikidospizarni 04.05.2015 19:38 |
|
#gościówa napisał(a) 04.05.2015 15:55 Słoiku z Podkowy Leśnej, zapewniam Cię, ze na Białołęce mieszkają rodowici warszawiacy i jest ich całkiem sporo. I to zwykle nie oni wystawiają śmieci i śmierdzące buty na klatki schodowe i to zwykle nie oni grillują na balkonach i podwórkach ludziom pod oknami. Prawdą jest tez, że wielu przyjezdnych dziwi się, kiedy mówi się im "dzień dobry" na klatce czy w windzie. Taka prawda... nie mówiąc już o płaceniu w warszawie podatków. Znam tylko jedną osobę przyjezdną płacącą podatki na Białołęce, ale oczywiście moje uwagi nie tyczą się wszystkich. Znam "słoików" cywilizowanych ;) chciałem pisać o tym samym. muszę stwierdzić, że słoik to stan umysłu. sam byłem świadkiem wystawiania przed drzwi (swojego taniego mieszkania we wschodniej części Białołęki) butów, worków ze śmieciami, a raz nawet skarpet. jeden z przyjezdnych zapytany czemu rozrzuca śmieci z kieszeni na schody stwierdził "i tak to posprzątają". |
# Praga 04.05.2015 20:42 |
|
Zapmietajcie sobie dzwońce raz na zawsze kto ma w Herbie snopek niezaleznie czy jest u 7 pokoleń czy z pelmienia mojżeszowego czy jego dziad był wikingiem * tak na marginesie nasza kultura ma około 8 tys lat Wandale od rzeki Wandy rozwalali wszystko ) wracając problem słoi to zabieranie miejsc pracy przez zaniżanie wynagrodzeń, nie płacenie podatków brak zainteresowania kulturą i historia tego miasta * nie kazdy tak robi uważanie tego miejsca a nie miasta jako supermarketu i miejsca pracy a nie uważanie ze to moje miasto niezależnie gdzie się urodziłem ! ) uczesania na hitler yugen i papugowanie wzorców z us ue zagryzając hamburgiery, psioczenie na to miasto w komunikacji i * bezczelne nie płacenie podatków ! ) lżenie tego miejsca i miasta przynosi skojarzenia i agresje ! zajmowanie miejsca na parkingach a teraz niespodzianka znam dużo słoiów zintegrowanym z miastem kultura drużynami piłkarskimi nie pozwlimy żeby ktoś nie szanował Tego Miasta a że ludzie używają skrótów myśłlowych i mózgowych po wojnie było Nas z 10 % może !
|
# do - real 04.05.2015 21:11 |
|
to chyba warszawiacy nie integrują się ze słoikami - przecież warszawiaków w Warszawie jest mniej niż przyjezdnych- to kto z kim ma się integrować
|
# TarchoMan 04.05.2015 21:16 |
|
typowy słoik to nic dobrego dla miasta Warszawy jeździ autem zarejestrowanym w swojej miejscowości w domu meldunek ma jedna osoba BO PRZECIEZ TANIEJ tu jeździ niszczy drogi środowisko ale nie zapłaci tu gdzie mieszka podatku nie zrobi większych zakupów bo za drogo nie pójdzie do knajpy bo nie wyda tutaj kasy tu dziaduje ale u siebie na wsi to panisko. Panisko z kredytem na 30 lat za klitkę na marnym betonowym osiedlu (chyba ze wcześniej rodzice plony lub świnie sprzedadzą) z autem często firmowym i uważa ze złapał pana boga za ja...a lub za nogi ale to już inna kategoria słoika . Większość słoików to chamy i prostaki ale kulturę i obycie wynosi się z domu rodzinnego a nie z miejsca urodzenia. Na szczęście nie wszyscy przyjezdni wpasują się w ten schemat są wyjątki ale nadal ich mało.
RADA słoiku uwaga trudne słowo :) utożsamiaj się z miastem w którym żyjesz pracujesz plac podatki ( zamelduj się i cala rodzinę, zarejestruj swój samochód) mów dzień dobry i do widzenia sąsiadom w windzie ( i nie tylko) wspomagaj gospodarkę czyli rob zakupy w mieście w którym żyjesz !!!! DO autora pamiętaj ze są dwie strony medalu i śmiem wątpić żebyś ty się urodził na woli w Warszawie ( udowodnij co to za Wola ) ;))) A co powiesz na to jak stoi Słoiczana mama ( wiem bo się dowiedziałem ze słoik) z mała córka za rękę i napluła pani doktor w twarz bo ta jej tłumaczyła ze nie może wystawić zwolnienia wstecz na chore dziecko ( byłem świadkiem na "naszej Białołęce dokładnie na Tarchominie) Słoiki są potrzebne gdyż przemieszczenie się ludzi poprawia genetykę rejonów (mieszanie się genów) plus tania siła robocza to są plusy. pozdrawiam Chyba Warszawiak od pokoleń ilu nie wiem, mieszkaniec Tarchomina WIELKA PROZBA na koniec mych wypocin NIE CHODZIMY PO SCIEZKACH ROWEROWYCH (bo przejadę po nogach gamonie ) :)))) |
# ro99s 04.05.2015 22:56 |
|
Przyjezdny jest ok bo płaci podatki asymiluje sie ze społeczeństwem lokalnym ma rejestracje na WA pełne prawa jak Warszawiak
Słoik to przyjezdny pasożyt który pomieszka rok dwa i będzie nawijał na Warszawę i warszawiaków głupoty .U u siebie na wiosce mówi U NAS W WARSZAWIE :D podatków nie płaci a narzeka na tłok w autobusie bo mu sie należy ,miejsce parkingowe na trawniku bo za inny trzeba zapłacić a korki llu lubią najbardziej krytykować . Praw w mieście pozbawieni nawet dzieciaka do szkoły czy przedszkola maja trudność...... Droga redakcjo zamiast traktować wszystkich przyjezdnych jak słoiki proszę o rozróżnianie tych społeczności przyjezdny i słoik to co innego . Jestem Warszawiakiem słoików bardzo nienawidzę i mam żonę przyjezdna nie słoika. |
# ro99s 04.05.2015 23:07 |
|
#do - real napisał(a) 04.05.2015 21:11 to chyba warszawiacy nie integrują się ze słoikami - przecież warszawiaków w Warszawie jest mniej niż przyjezdnych- to kto z kim ma się integrować Bredzisz :) historii nie znasz i myślisz ze połowa lub więcej ludności Warszawy wymarła podczas wojny. Uciekli do Wołomina i innych miejscowości po wojnie wrócili. Nie masz szacunku do nas to obrywasz. |
# zzz 05.05.2015 00:50 |
|
#Praga napisał(a) 04.05.2015 20:42 snopek w herbie? to herb Wazów - bardzo ważnej dynastii dla Warszawy a szczególnie jej stołeczności. oj historia się kłania. to zaszczyt mieć taki herb!!!Zapmietajcie sobie dzwońce raz na zawsze kto ma w Herbie snopek niezaleznie czy jest u 7 pokoleń czy z pelmienia mojżeszowego czy jego dziad był wikingiem * tak na marginesie nasza kultura ma około 8 tys lat Wandale od rzeki Wandy rozwalali wszystko ) wracając problem słoi to zabieranie miejsc pracy przez zaniżanie wynagrodzeń, nie płacenie podatków brak zainteresowania kulturą i historia tego miasta * nie kazdy tak robi uważanie tego miejsca a nie miasta jako supermarketu i miejsca pracy a nie uważanie ze to moje miasto niezależnie gdzie się urodziłem ! ) uczesania na hitler yugen i papugowanie wzorców z us ue zagryzając hamburgiery, psioczenie na to miasto w komunikacji i * bezczelne nie płacenie podatków ! ) lżenie tego miejsca i miasta przynosi skojarzenia i agresje ! zajmowanie miejsca na parkingach a teraz niespodzianka znam dużo słoiów zintegrowanym z miastem kultura drużynami piłkarskimi nie pozwlimy żeby ktoś nie szanował Tego Miasta a że ludzie używają skrótów myśłlowych i mózgowych po wojnie było Nas z 10 % może ! |
# Zuza78 05.05.2015 01:14 |
|
Z danych GUS sprzed kilku lat wynika, że 60% Warszawiaków po 60 roku zycia nie urodziło sie w Warszawie. Rozwój transportu to największy motor migracji nie tylko "ze wsi" do Warszawy, ale i do innych miast. Gdyby nir migracje, Gdynia byłaby nadal wsią pod Gdańskiem a Warszawa średniej wielkości miasteczkiem zniszczonym przez wojnę.
|
# Alka 05.05.2015 07:00 |
|
#zzz to samo pomyślałam :D też chciałabym miec snopek w herbie, ale niestety nic nie wiem o swoim królewskim pochodzeniu ;)
|
# kamyk 05.05.2015 13:36 |
|
Przyjezdnych w Warszawie jest pełno, ale zasadniczo w każdej dzielnicy mieszkają inni.
Na moim białołęckim osiedlu - agroman - jest sporo warszawiaków (urodzonych i wychowanych w Warszawie), jest też sporo przyjezdnych. I stwierdzam, że większość, NIE WSZYSCY, spośród przyjezdnych to jednak chamowo. Krzykate, pyskate, roszczeniowe, z zasadniczo głupowatymi dziećmi z tabletami i komórkami, zero poczucia wspólnoty z osiedlem, sąsiadami, wypaciukane (autokorekta podpowiada niewypukane :)) paniusie z pazurkami w 25 kolorach i pedałowaci product managerzy w mokasynkach. Zupełnie inni ludzie mieszkają na Żoliborzu czy Mokotowie. Część to oczywiście pozerzy, ale są tam ludzie, z którymi można porozmawiać. Mają jakieś zainteresowania, a nie tylko niańczenie bachorów na podwórkach i wyjazd na wioskę do rodziców "pooddychać świeżym powietrzem". |
# JackJack 05.05.2015 15:13 |
|
I tak rozpoznamy słoika wiec nie martwcie sie Warszawiacy!!!
|
# Mańka 05.05.2015 15:51 |
|
Na Białołęce mieszka trochę rodowitych warszawiaków tzw upadłych co sobie w życiu nie poradzili i 'awansowali" z Mokotowa, Ochoty na Białołękę- najczęściej pracują w handlu Biedronka Tesco / dane GUS/
|
# kamyk 05.05.2015 16:58 |
|
#Mańka napisał(a) 05.05.2015 15:51 wieku upadłych mieszka też na Mokotowie i pracuje w tym samym handlu.Na Białołęce mieszka trochę rodowitych warszawiaków tzw upadłych co sobie w życiu nie poradzili i 'awansowali" z Mokotowa, Ochoty na Białołękę- najczęściej pracują w handlu Biedronka Tesco / dane GUS/ Sęk w tym, żeby widzieć proporcje i żeby umieć dostrzec nie tylko szczegół, ale i ogół. I wg mnie ogól jest taki, że Białołęka to taki zlepek mazowsza, podlasia i lubelszczyzny, zwykle nieprzyjemny. I tak jak na Lubelszczyźnie można spotkać ciekawe miejsca i ludzi, tak samo i na Białołęce. Ale ogólnie, to jednak jest to Polska "B" i ludzie "B". Krzykliwe, podekscytowane, pozbawione gustu, nakierowane na "piniondz", rozrywkę, obce, irytujące. Ale wielu się to podoba. |
# Mańka 05.05.2015 17:36 |
|
Kamyk a ty z Podlasia czy z woj.lubelskiego przyjechałaś do Warszawy.
|
# Alka 05.05.2015 17:51 |
|
Mańka nie obrazaj. Wiekszosci warszawiakow uczciwie pracujacych (takze w urzedach i znanych instytucjach) nie stac na mieszkanie w kosmicznych warszawskich cenach. A Ci co pracuja w handlu zasługują na szacunek, bo uczciwie zapie.... ja w pocie czoła na rodzinę. Chcialam tez zauważyć, ze wiecej patoli jest na Srodmiesciu i Mokotowie niz na Białołęce. Wiem co mowie, bo jestem ze Środmiescia.
|
# kamyk 05.05.2015 17:53 |
|
Manka. Na Białołękę przyjechałem z Warszawyy. A dziadków odwiedzam na Powązkach. Przykro mi, jeśli cię rozczarowałem.
|
# Mańka 05.05.2015 21:15 |
|
Krowa która dużo ryczy mało mleka daje- nie wiem czy zrozumiecie ale to Wasz problem. Pozdrawiam aborygenów warszawskich.
|
# Lucia 05.05.2015 23:04 |
|
Jestem słoikiem ze Śródmieścia, a na Białołęce mieszkam od siedemnastu lat.
|
# Alka 05.05.2015 23:08 |
|
Nie rozumiem, czemu sloiki za wszelką cenę chcą udowodnić warszawiakom, że są bardziej warszawskie od nich. Nie wiem też czemu we własnym miescie mamy udowadniac, ze jestesmy u siebie. I to jest chyba to, co mnie w przyjezdnych denerwuje najbardziej.
|
# wars 06.05.2015 09:54 |
|
Wczoraj miałem okazję być na Nowodworach. Konkretnie Dąbrówka Wiślana. To jest Trzeci Świat. Naprawdę.
#Alka napisał(a) 05.05.2015 23:08 Nie rozumiem, czemu sloiki za wszelką cenę chcą udowodnić warszawiakom, że są bardziej warszawskie od nich. Nie wiem też czemu we własnym miescie mamy udowadniac, ze jestesmy u siebie. I to jest chyba to, co mnie w przyjezdnych denerwuje najbardziej. też mnie to irytuje. Już dziś dziwnie się czuję, kiedy mówię, że jestem z Warszawy. Bo zawsze jest pytanie pomocnicze: ale skąd przyjechałeś. Znikąd. Tu się urodziłem. Tak samo jak moi rodzice, dziadkowie. Takich ludzi jak ja są dziesiątki tysięcy. Więc buzia w ciup. Uświadomcie sobie, drogie słoiki, że mnóstwo ludzi w Warszawie urodziło się, wychowało, ma swoich kolegów ze szkoły, studiów, a nie tylko pracy, pamięta jak to miasto wyglądało 10, 20, 30 lat temu, ma wspomnienia z miejscami, o których nie macie pojęcia waląc na jednej trasie praca-dom-fitness club-przedszkole dziecka. Jesteście w gościach. Goście są mile widziani, dopóki się nie awanturują i nie obrażają gospodarzy. Więc wiecie... |
# Alka 06.05.2015 10:26 |
|
Wars jak dotąd Twoje wypowiedzi strasznie mnie irytowały, ale wreszcie się z Tobą zgadzam. Niezmiernie wkurzają mnie przyjezdni, którzy przyjmują ze zdziwieniem i niedowierzaniem, ze jestem warszawianką. To strasznie dziwne, że w Warszawie mieszkają warszawiacy, hmmm... Nie cierpię też tych, którzy uważają, że wyznacznikiem ich miejskości jest ilość wylanego betonu i bliskość galerii handlowej. Bez galerii i 10 pasmowych arterii nie ma życia. No i chcieliby te arterie u siebie, ale nie płacą tu podatków a potem płaczą, że ich dzieci chodzą do szkoły polną dróżką :) Szanują za to przyjezdnych, którzy nie mówią na Warszawę Warszawka a na warszawiaków krawaciarze, którzy znają topografię tego miasta, oraz jego historię i tradycję. Tych którzy uważają Warszawę za swój dom, ale jednocześnie nie wstydzą się swoich korzeni. Znam takie osoby i zaliczam je do grona najbliższych przyjaciół, ale obserwuję też sąsiadów, w większości przyjezdnych, którzy nie mają z tym miastem nic wspólnego poza faktem mieszkania tu i zarabiania pieniędzy. Nie interesuje ich kto mieszka za ścianą ani co się dzieje na terenie poza ich osiedlem. Można by pisać na ten temat elaboraty :P
|
# tak tak 06.05.2015 10:40 |
|
jestem warszawiakiem od urodzenia. W dowodzie osobistym miejsce urodzenia - Warszawa. Jak to się stało. W związku z tym , że w mojej podwarszawskiej wiosce nie było akuszerki tatuś wziął ciężarną moją mamę do Fiacika i powiózł do Warszawy i tu się urodziłem i tu od czasu studiów mieszkam. W sobotę często wyjeżdżam z rodziną do mojej ukochanej wsi z pustymi słoikami - po mleko, śmietanę , warzywa , owoce i po domowe przetwory. Rozróżniam ludzi nie po wpisie w dowodzie osobistym w rubryce miejsce urodzenia i czy pradziady pochowani są w Katakumbach- lecz po osobistej kulturze.
|
# wars 06.05.2015 10:58 |
|
ani katakumby (Powązki to skrót myślowy chyba jasny dla każdego warszawiaka), ani wpis w dowodzie o niczym innym nie świadczą, poza tym, gdzie ktoś - mniej więcej - ma korzenie.
Podczas studiów poznałem ludzi z całej Polski i niektórych bardzo polubiłem, z wieloma przyjaźnię się do dziś. I widzę różnicę pomiędzy nimi, którzy tu studiowali i coś sobą reprezentują, a pardon za słowo tłuszczą, która tu przyjechała tylko do pracy. Mentalny Rów Mariański. Podobnie nie spędzam czasu z rodowitymi warszawiakami, którzy w moim odczuciu nie są warci poświęcania im czasu. Aha, nie muszę mieć rodziny na wsi, by pić prawdziwe mleko, śmietanę i jeść domowe przetwory, które my w Warszawie też potrafimy robić :) Zresztą mleko prosto od krowo już mi nie smakuje. |
# tak tak 06.05.2015 11:42 |
|
to się zrozumieliśmy - a gdzie ten ser / nie bazar/ w Warszawie - skorzystam
|
# Agnieszka 06.05.2015 12:07 |
|
nie od dziś wiadomo, że w Warszawie ponad 70% mieszkańców to "słoiki":) Miasto rozrasta się właśnie dzięki nim:)
|
# wars 06.05.2015 12:38 |
|
#tak tak napisał(a) 06.05.2015 11:42 np. na Pradze, mały bazarek przy Kawęczyńskiej - Radzymińskiej. Teść kupuje tam nabiał od jakiejś babuleńki.to się zrozumieliśmy - a gdzie ten ser / nie bazar/ w Warszawie - skorzystam |
# Alka 06.05.2015 12:55 |
|
Pod Halą Mirowską znajdziesz i prawdziwy ser i drób "od baby". Tam jest wszystko ;) Agnieszko fakt, że napływa tu cała Polska i nie ma w żłobku miejsca dla mojego dziecka a w autobusie mogę się udusić w godzinach szczytu nie wpływa na mój entuzjazm z powodu tego "rozrastania się" miasta.
|
# Etam 06.05.2015 22:41 |
|
Nie ma to jak publicznie poleczyć sobie ego i trochę polać miodziku na swoje kompleksy.
Co to za różnica kto się gdzie urodził. Oceniajmy się po naszym stosunku do innych a nie po danych z metryki. |
# Nigdy 07.05.2015 10:51 |
|
Baba najpierw podrapie się po du,,ie , wymiętoli ser i warszawiak kupi.
|
# wars 07.05.2015 11:17 |
|
#Etam napisał(a) 06.05.2015 22:41 właśnie to robimy.Oceniajmy się po naszym stosunku do innych a nie po danych z metryki. |
# niesłoik 08.05.2015 01:12 |
|
Szanujmy słoików - bez nich nie mielibyśmy komu wynajmować naszych kawalerek !!!
|
# Lena 08.05.2015 13:04 |
|
#Alka napisał(a) 06.05.2015 10:26 Wars jak dotąd Twoje wypowiedzi strasznie mnie irytowały, ale wreszcie się z Tobą zgadzam. Niezmiernie wkurzają mnie przyjezdni, którzy przyjmują ze zdziwieniem i niedowierzaniem, ze jestem warszawianką. To strasznie dziwne, że w Warszawie mieszkają warszawiacy, hmmm... Nie cierpię też tych, którzy uważają, że wyznacznikiem ich miejskości jest ilość wylanego betonu i bliskość galerii handlowej. Bez galerii i 10 pasmowych arterii nie ma życia. No i chcieliby te arterie u siebie, ale nie płacą tu podatków a potem płaczą, że ich dzieci chodzą do szkoły polną dróżką :) Szanują za to przyjezdnych, którzy nie mówią na Warszawę Warszawka a na warszawiaków krawaciarze, którzy znają topografię tego miasta, oraz jego historię i tradycję. Tych którzy uważają Warszawę za swój dom, ale jednocześnie nie wstydzą się swoich korzeni. Znam takie osoby i zaliczam je do grona najbliższych przyjaciół, ale obserwuję też sąsiadów, w większości przyjezdnych, którzy nie mają z tym miastem nic wspólnego poza faktem mieszkania tu i zarabiania pieniędzy. Nie interesuje ich kto mieszka za ścianą ani co się dzieje na terenie poza ich osiedlem. Można by pisać na ten temat elaboraty :P Fakt, temat na dłuższą dyskusję i w większości się zgadzam, choć szczerze to nigdy nie rozumiałam tego ciśnieniowania się odnośnie słoików. Ale spoko :) Z tymi "wyznacznikami" to ja to widzę tak że inwestycje komunikacyjne czy w rodzaju galerii handlowej są po prostu ułatwieniem, oszczędnością czasu, generalnie praktyczną kwestią. Ale jeżeli komuś to dodatkowo podbudowuje ego to spoko, co kto lubi ;) |
# CVC 09.05.2015 18:10 |
|
Pozdrawiam z Londynu - europejskiej stolicy słoików
|
# słoik warszawski 09.05.2015 18:27 |
|
Czy przeprowadzając się z Żoliborza na Nowodwory jestem jeszcze warszawiakiem czy już słoikiem?
|
# Hallo! Hoe gaat het? 09.05.2015 18:30 |
|
Mieszkam w Amsterdamie. To chyba największa, słoikowa stolica.
|
# pingpong 10.05.2015 21:27 |
|
Największą na świecie stolicą słoików jest PEKIN
|
# gość2 11.05.2015 07:25 |
|
W Moskwie mieszka kilka milionów "słoików"...
|
# wars 11.05.2015 09:58 |
|
#słoik warszawski napisał(a) 09.05.2015 18:27 albo życie cię przycisnęło, albo po prostu ogłupiałeś :)Czy przeprowadzając się z Żoliborza na Nowodwory jestem jeszcze warszawiakiem czy już słoikiem? |
# ... 11.05.2015 12:44 |
|
"Nienawidzę cię słoiku"? Nienawidzę cię redaktorzyno, za takie tendencyjne teksty :P
|
# sawa 11.05.2015 18:14 |
|
Wars ty jesteś pewnie prezesem słoików warszawskich a dlaczego mieszkasz na Białołęce
|
# a1072 11.05.2015 19:16 |
|
słoikami przejmują się tylko buraki...
|
LINKI SPONSOROWANE