Forum › Białołęka
psy w szkole
# Duśka 10.01.2003 10:52 |
|
Chciałabym otworzyć nowy temat, który w świetle ostatnich wydarzeń budzi mój niepokój. Moje dzieci chodzą do szkoły 344 na Erazma z Zakroczymia. Ostatnio stało się zwyczajem przyprowadzanie bądź odbieranie pociech ze szkoły w towarzystwie psów, którym w ten sposób funduje się spacer (pseudo, bo pies stoi uwiązany przed szkołą luub biega luzem przy schodach do szatni czekając na właściciela). Mało tego, pojawia się tam również pani wnosząca swojego pupila na rękach do szatni. Pies jest mały, ale takie też przecież mają zęby i potrafią ugryźć w sytuacji zagrożenia czy zdenerwowania wywołanego ilością dzieci. Piesek ma te zęby na wysokości twarzy dzieci. Właścicielka zdaje się nie dostrzegać zagrożenia i baztrosko paraduje z psiakiem z zatłoczonej szatni. Czy ktoś wie, jak wygląda strona prawna, w jaki sposób można egzekwować od Rodziców zakaz wprowadzania psów na teren szkół. Czy są w tym zakresie wydane jakieś rozporządzenia, przepisy id. Czy Dyrekcja szkoły ma prawo wywiesić zakaz wprowadzania psów na teren szkoły? Problem jest palący, bo inni zachęceni widokiem piesków zaczynają przyprowadzać swoje i jest ich coraz więcej. Ostatnio biegał luzem rotweiler!!! Mało tego pieski również załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne tam gdzie zostaną uwiązane, a wię np. 2 m od wejścia do szatni!. Proszę o szeroką dyskusję. Duśka.
|
# Piotrek z Odkrytej 10.01.2003 12:57 |
|
Szerokiej dyskusji ja bym się nie spodziewał. Wiadomo jak niektórzy "kochają" swoje psy i zamykają je w mieszkaniach na cały dzień (o tym wiele może napisać Vladymir). Zgłoś sprawę dyrekcji. Wg mnie zakaz wprowadzania psów na teren szkoły to jasna sprawa, ale skoro niektórzy tego nie rozumieją, widać dyrekcja musi im to napisać. Paniusia z pieskiem na rękach pewnie bardzo by się obruszyła, gdybyś zwróciła jej uwagę. Sam nie mam psa, ale nie dlatego, że jestem przeciwnikiem zwierząt - ja nie mógłbym skazać przyjaciela na samotność przez 10 h dziennie. Ostatnio bardzo przeżyłem smierć rotweilera moich znajomych - rak szybko się z nią rozprawił. A wracając do meritum - spodziewam się, że dyrekcja jest w stanie opanować tę sytuację i zapobiec tragedii, która oby się nigdy nie wydarzyła.
|
# Duśka 10.01.2003 21:26 |
|
Drogi Piotrze z Odkrytej. Dyrekcja już wie, ale nie jest niestety do końca przekonana, czy apele do ludzi trafią. W różnych sprawach zwracamy się do rodziców, ale oni tylko stoją na pozycji roszczeniowej. Mają oczekiwania, ale nikt się nie chce angażować. Wiem, co mówię. Działam 3 rok w Radzie Rodziców. Jak nie staniesz nad ludźmi z batem to cie sparterzą. Nikomu nie można zwrócić uwagi, bo jest najważniejszy. Nam jest potrzebny bat w postaci ustaleń prawnych. Tylko gdzie ich szukać? Mój temat może się jeszcze raz pojawić, bo miałam błąd w zapisie tematu i nie wykazywał, że temat wszedł na forum. Ale piszcie gdziekolwiek wejdziecie to przeczytam z wielkim zainteresowaniem. Duśka
|
# Piotrek z Odkrytej 11.01.2003 20:55 |
|
Może ja nie jestem na bieżąco w temacie szkoła, ale za moich czasów (w końcu było to ze 20 lat temu) nauczyciel, woźna, dyrektor to był ktoś. Domyślam się, że się zmieniło, ale czy aż tak, że do dorosłych ludzi nie dociera, że psa należy zostawic przed wejściem na teren szkoły ??? Dyrekcja jeśli się będzie zastanawiać zanim wprowadzi zakaz czy trafi on do ludzi, to nigdy się o tym nie przekona. Może nie chcecie nikogo "urazić" ??? Na ogrodzeniach wielu szkól widuję info o zakazie wprowadzania psów i psów na terenie nie ma.
|
# Duśka 16.01.2003 02:01 |
|
Jak Pan widzi, Panie Piotrze z Odkrytej, temat nie obchodzi nikogo tylko nas dwoje! A milczenie jest jakby przyzwoleniem. Tylko czekać jak niebawem jakieś dziecko zostanie pogryzione i wtedy będą gadać głośno ... w sklepowych kolejkach do kasy. Takie jest nasze społeczeństwo. Jak mnie coś nie dotyczy bezpośrednio to niech się inni martwią. Tu się powinien odezwać chór głosów i rozsypać worek pomysłów jak zaradzić sytuacji. A tu nic tylko my dwoje sobie gadamy i pozostanie wywieszenie w szkole kartki z informacją o zakazie przyprowadzania psów. Kartka ta zresztą szybko będzie zerwana jak wiele innych poprzednio. Duśka
|
# Piotrek z Odkrytej 16.01.2003 11:02 |
|
Faktycznie, ale ja bym się nie załamywał. W końcu trzeba zacząć od dołu: sprawę poruszyć na jakimś zebraniu klasowym, potem może spotkać się z innymi członkami trójek klasowych (może to się teraz inaczej nazywa, bo za moich czasów....., ale dość kombatanckoch wspomnień). Potem rzeczywiście wywrzeć nacisk na Dyrekcji, a potem to ja już nie wiem. Ciągle - może naiwnie - wierzę jednak w to, że jak się komuś coś powie, to on zrozumie, jeśli sam nie jest w stanie tego pojąć (pewnie niektórzy nie zdają sobie sprawy z zagrożenia jakie stwarzają przyprowadziwszy pupila do szkoły).
PS. Dyskusja nie wzbudza zainetresowania, moim zdaniem, ponieważ nie jest polityczna. Tak, tak, gdyby chodziło o, przepraszam za wyrażenie, przypieprzenie burmistrzowi, radnym i urzędnikom, paru forumowiczów na pewno zabrałoby głos. A tak jest to problem społeczny. Na tym problemie nie da się zdobyć elektoratu do przyszłych wyborów. (Wystarczy przeczytać parę postów kilku osób, żeby trafnie ocenić ich podejście). Jeśli się ktoś obrazi, to jego problem. |
LINKI SPONSOROWANE
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Kup bilet
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.