Ekscentryczne nazwy osiedli na Bemowie
25 czerwca 2014
Kiedyś życie było proste. Człowiek wracał z pracy do domu na osiedlu Jelonki albo na osiedlu Górczewska, włączał telewizor i miał spokój. Dziś wraca do domu i zastanawia się, kto wymyślił nazwę jego osiedla.
Jest też osiedle Sansara, którego nazwa wywołuje salwy śmiechu u buddystów i hinduistów. W ich religiach "saṅsāra" to sanskryckie określenie cyklu reinkarnacji, z którego wszyscy chcieliby się wydostać. Jest Rezydencja przy Ratuszu, która ani nie jest rezydencją, ani nie znajduje się przy ratuszu. Są Ogrody Hery, o których bemowscy blokersi mówią: - Szkoda, że nie ogrody marychy.
Na tle tej radosnej twórczości zupełnie normalnie wygląda Zielony Narwik. Tutaj uśmiechają się tylko ci, którzy umieją Narwik wskazać na mapie - leży w Norwegii za kołem polarnym.
Znacie inne przykłady zabawnych nazw osiedli na Bemowie? Czekamy na opinie!
DG