Coraz więcej dzików w mieście. Sposobem ratusza są... ulotki i plakaty
wczoraj
Mieszkańcy Chomiczówki coraz częściej spotykają dziki pod swoimi oknami, w okolicach przystanków i osiedlowych alejek. Skarżą się, że zamiast realnych działań, otrzymują od miasta... materiały informacyjne. Urzędnicy tłumaczą, dlaczego dzików nie da się łatwo odłowić ani wywieźć, a radni apelują o zdecydowane kroki.
Problem obecności dzików na warszawskich osiedlach dotyczy głównie mieszkańców dzielnic położonych w sąsiedztwie lasów. Choć w ostatnich latach prezydent Rafał Trzaskowski wydał kilka decyzji o odłowie i uśmierceniu tych zwierząt, dziki wciąż pojawiają się w przestrzeni miejskiej. Szczególnie niepokoi to mieszkańców rejonu lotniska Babice, od strony Chomiczówki.
Coraz więcej lisów na naszych ulicach
W ostatnim czasie znów zrobiło się głośno o lisach w związku ze zrzucaniem z samolotów szczepionek na wściekliznę. Rudzielce są widywane na Bemowie, np. w Forcie Bema. Czy jest się czego obawiać?
Niedawno bielański radny Piotr Włodarczyk ponownie zaapelował o interwencję w tej sprawie. Zgłosił problem bytowania dzików w okolicach ulic Kwitnącej, Księżycowej i Głowackiego, prosząc o ich odłów.
- Mieszkańcy z dużą obawą przyglądają się watahom dzików, które nie zważając na otoczenie i ludzi, buszują w rejonie przystanków i ciągów komunikacyjnych - mówi radny Włodarczyk.
Dzikie zwierzęta pojawiające się w tym rejonie nie powinny zaskakiwać - w bezpośrednim sąsiedztwie jest Las Bemowski oraz Kampinoski Park Narodowy. Pytania mieszkańców i radnych dotyczą jednak przede wszystkim tego, kto w Warszawie odpowiada za odławianie dzików i jak one przebiegają.
Kto odławia dziki w Warszawie?
Za odłów, uśmiercanie i płoszenie dzików w granicach administracyjnych stolicy odpowiadają Lasy Miejskie, działające z upoważnienia prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Posiadają one całodobowe numery telefonów interwencyjnych (600-020-746, 600-020-747). Z kolei w strefach granicy miasta dziki odstrzeliwują koła łowieckie w ramach polowań zbiorowych.
Każda decyzja o odłowie i uśmierceniu dzików poprzedzona jest procedurą przygotowawczą, mającą na celu skoordynowanie działań służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo mieszkańców. Ostatnia taka decyzja została wydana 10 maja 2024 roku i była piątą od 2022 roku.
Dlaczego nie można wywieźć dzika z Warszawy?
W czerwcu 2023 roku marszałek województwa mazowieckiego - na wniosek prezydenta Trzaskowskiego - wydał dodatkową decyzję, pozwalającą na odstępstwo od zakazu płoszenia dzików w Warszawie. Ma ona zastosowanie tam, gdzie nie da się przeprowadzić odłowu ani odstrzału, np. na terenach szkół, przedszkoli i osiedli mieszkaniowych.
- Aktualnie niemożliwa jest sterylizacja loch ze względu na brak odpowiednich środków dopuszczonych przez służby weterynaryjne ani odstraszanie hukowe - informuje radnego wicedyrektor Biura Ochrony Środowiska m.st. Warszawy Patrycja Stawiarz.
Jak dodaje, również inne metody rozwiązania problemu dzików nie mogą być stosowane. - Ze względu na afrykański pomór świń prawo krajowe i unijne zabrania odławiania i przewożenia dzików na tereny leśne poza granice administracyjne Warszawy - wyjaśnia Patrycja Stawiarz.
Mieszkańcy dostają plakaty i ulotki
Ratusz prowadzi kampanię informacyjno-edukacyjną na temat dzików. Ma ona objąć wszystkie grupy wiekowe i korzysta z takich narzędzi jak ulotki, animacje, billboardy czy lekcje w szkołach.
Zainteresowanym spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym przekazywana jest propozycja informacji o postępowaniu z dzikami, do rozwieszenia w formie plakatów, np. na klatkach schodowych lub tablicach ogłoszeń - podkreśla Patrycja Stawiarz.
Mimo to mieszkańcy Chomiczówki nie kryją frustracji. Dziki wciąż spacerują po osiedlu, a jedyne, co otrzymują w odpowiedzi, to... broszury i ulotki.
(db)
.