Dziesięć aut miesięcznie ginie na Białołęce
8 kwietnia 2015
Złodzieje samochodowi mocno się uaktywnili w ostatnim czasie - twierdzą dzwoniący do redakcji czytelnicy. - Co i raz słyszę kolejne opowieści o tym, że ktoś w okolicy stracił auto. Możecie to sprawdzić?
Co ginie najczęściej? Samochody francuskie i japońskie. - Na Czeremchowej ukradli ostatnio z zamkniętej posesji, a jakiś czas temu na Bohaterów auto wyjechało w nocy z garażu, kiedy domownicy spali. Zabezpieczenia na niewiele się zdały - mówi jeden z mieszkańców. - Najczęściej kradzione są z poboczy ulic, niestrzeżonych parkingów czy chodników - mówi Sulowska.
Można zatem powiedzieć, że to okazja czyni złodzieja. - Warto zainwestować w dodatkowe zabezpieczenia przed kradzieżą ponad te, w które samochód jest wyposażony fabrycznie - radzi rzeczniczka policji.
A jak się mają pogłoski o "wzmożonej aktywności"? - Policjanci twierdzą, że jest wręcz odwrotnie: ostatnio właśnie mniej odnotowujemy zgłoszeń o kradzieżach samochodów. Ważne jest, aby jak najszybciej zgłaszać takie kradzieże - zapewnia rzeczniczka.
- Na Czeremchowej ukradli ostatnio z zamkniętej posesji, a jakiś czas temu na Bohaterów auto wyjechało w nocy z garażu, kiedy domownicy spali. Zabezpieczenia na niewiele się zdały - mówi jeden z mieszkańców.
(wt)