Dzieci przybywa, placów zabaw nie
14 maja 2013
- Ciasny, zabrudzony odchodami - tak plac zabaw na Strumykowej opisuje w liście do redakcji czytelniczka. - Ludzi przybyło w zastraszającym tempie, a miejsc dla dzieci wcale - dodaje.
O rozbudowę placu wystąpiła już do białołęckiego ratusza radna Elżbieta Świtalska.
- Liczba dzieci na Nowodworach jest bardzo duża, o czym świadczy chociażby przepełnienie w placówkach oświatowych. Oczekiwania mieszkańców, aby zwiększać liczbę i rozbudowywać tereny rekreacyjne, są nam znane. Park przy ul. Strumykowej przeszedł drobną rewitalizację w ubiegłym roku, wtedy też otrzymałam informację o planowanych naprawach i nasadzeniach roślinności w parku zaplanowanych na ten rok. Na odpowiedź w sprawie placu wciąż czekam - tłumaczy Elżbieta Świtalska i podkreśla, że regulamin parku, poza zakazem wprowadzania na jego teren psów, nie dopuszcza tam również jazdy na rowerach. Pan Marcin: Nie może narzekać, bo nie na każdym osiedlu przy każdym bloku są place zabaw. Nie ukrywam, że mogłyby być większe, ale w okolicy jest sporo dużych placów zabaw. A w jej opinii jest to nieżyciowe.
- Nie można w ten sposób ograniczać mieszkańcom dostępu do terenów publicznych! - komentuje Świtalska.
Niestety, póki co o powiększeniu placu zabaw można tylko pomarzyć. Urząd dzielnicy nie ma pieniędzy na inwestycję przy Strumykowej.
- W tym roku rozpoczęliśmy budowę terenu rekreacyjno-sportowego przy ul. Magicznej i planujemy zakończenie realizacji projektu parku przy ul. Ceramicznej. Niestety, obecnie sytuacja finansowa nie pozwala na inwestowanie w park przy Strumykowej. Dostrzegamy jednak potrzebę i jeśli uda się nam znaleźć dodatkowe pieniądze, rozważymy taką możliwość - zapowiada Bernadeta Włoch-Nagórny.
AS