Już drugi raz w Białołęckim Ośrodku Kultury spotkali się miłośnicy sztuki wokalnej w ramach konkursu "Śpiewamy Przeboje Naszych Rodziców". Dominowali soliści, ale startowały również zespoły.
Jak zwykle Białołęcki Ośrodek Kultury ufundował laureatom nagrody (telewizory, radiomagnetofony, odtwarzacze CD, płyty kompaktowe), które wręczono zwycięzcom podczas koncertu finałowego. Jury w składzie - Grażyna Łobaszewska, Lora Szafran, Artur Jerzy Zieliński przyznało je następującym osobom:
- Kategoria 8-12 lat
1. miejsce - Anna Dobrogowska - MOK Legionowo
2. miejsce - Julia Bernard - MDK Bielany
3. miejsce - Katarzyna Sylla - MOK Legionowo
wyróżnienie - Ewa Kołowska - MOK Legionowo
- Kategoria 13-15 lat
1. miejsce - Agnieszka Ruszczyk - Zespół Szkół w Legionowie
2. miejsce - Żaneta Mróz - MOK Legionowo
3. miejsce - Andżelika Podsybirska - MDK Bielany
wyróżnienie - Żaneta Mróz - MOK Legionowo (za zdolności kabaretowe)
- Kategoria 16 i więcej lat
1. miejsce - Daniel Jarocinski - DK Śródmieście
2. miejsce - Łukasz Ruszczyk - Legionowo (zgłoszenie indywidualne)
3. miejsce - zespół wokalny Klubu Jowisz
wyróżnienie - Chór Seniora Zacisze (za piosenkę "Na wirsycku")
Nowością tegorocznej edycji konkursu było wprowadzenie drugiego składu jury - złożonego z uczestników Studia Piosenki BOK prowadzonego przez Artura Jerzego Zielińskiego. Jest już wieloletnią tradycją ośrodka, że w organizowanych konkursach nie startują jego wychowankowie, co chroni organizatorów przed posądzeniami o przyznawanie wysokich miejsc i wartościowych nagród gospodarzom. Startują oni natomiast w konkursach organizowanych przez inne placówki, w których takie zasady nie obowiązują, co zdaniem młodzieży nie stwarza powodu do zmartwień, wręcz przeciwnie - dostarcza większej radości ze zdobytych miejsc i nagród - gdyż nawiązując do świata sportu - "wygrać na wyjeździe, na cudzym boisku, przy obcej publiczności - to coś więcej niż zwycięstwo u siebie". Postanowiono jednak by i "u siebie" mogli zaangażować się w sprawy konkursu, właśnie przez to podwójne jurorowanie. Nie mając wpływu na werdykt "starszych jurorów" ani też żadnych informacji od nich - oceniali wszystkich startujących - przyznając im swoje miejsca (co prawda już bez nagród rzeczowych), a po zakończonej imprezie musieli to umotywować przed jurorami. Najciekawsze jest to, że eksperyment przyniósł pozytywne rezultaty: w jednej kategorii nazwiska z przyporządkowanymi im miejscami były identyczne z opinią głównego jury, w pozostałych różniły się zamianą pierwszego miejsca z drugim (nazwiska te same), a tylko raz wychowankowie dostrzegli kogoś całkiem innego niż jurorzy.
Organizatorzy cieszą się z dużej liczby uczestników, z tego że wyłoniła się grupa ośrodków (takich jak MDK Bielany, MOK Legionowo), których wychowan-kowie regularnie startują w konkursach BOK-u.
ZB