Drony ruszą w miasto. Sprawdzą dymiące kominy
12 grudnia 2018
"Bezzałogowe statki powietrzne" są już wykorzystywane przez wojsko i policję. Teraz mają pomagać także w walce ze smogiem.
Kiedyś warszawska jesień kojarzyła się z festiwalem muzycznym i złotymi liśćmi w Łazienkach, teraz - gdy ekolodzy nagłośnili sprawę i zmusili urzędników do działania - jednym z pierwszych skojarzeń jest smog, czyli charakterystyczna mgła połączona z unoszącymi się w powietrzu rakotwórczymi substancjami. W namierzaniu ich źródeł mają pomóc dwa drony, które zakupiła straż miejska.
Czekają na zgodę
- Pojazdy wyposażone są w dwie kamery: tradycyjną, rejestrującą obraz w rozdzielczości full HD oraz działającą na podczerwień, wysokiej czułości kamerę termowizyjną, która z łatwością zlokalizuje miejsce wylewania nieczystości ciekłych do wód - informują strażnicy.
Podczas lotu drony automatycznie mierzą stężenie rakotwórczych pyłów PM 2,5 i PM 10. Po namierzeniu miejsca emisji pojazd za pomocą specjalnej rurki zasysającej powietrze pobiera próbki do badania. Zainstalowane czujniki błyskawicznie określają zawartość formaldehydu i cyjanowodoru, których obecność może świadczyć o spalaniu odpadów. Operatorzy dronów zostali już przeszkoleni i zdobyli wszystkie wymagane prawem świadectwa. Regularne kontrole rozpoczną się, gdy straż miejska otrzyma zezwolenia na loty od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
(dg)