Pasażerowi przeszkadza, kierowca przeżywa. "Czułem się jak kat"

Tuż przed październikowymi wyborami Rada Warszawy podjęła kontrowersyjną decyzję, przyznając darmowe bilety komunikacji miejskiej wszystkim bezdomnym, którzy "podpisali indywidualne programy wychodzenia z bezdomności". W mocy pozostały przepisy porządkowe mówiące o tym, że "osoby narażające współpasażerów na dyskomfort podróży z powodu braku zachowania elementarnej higieny osobistej (brud i odór), mogą być wezwane do opuszczenia pojazdu lub stacji metra". W praktyce oznacza to, że kierowcy nadal muszą interweniować, prosząc nietypowych pasażerów o opuszczenie pojazdu. Bezdomni na klatkach. "Oni nie chcą pomocy"
Nastał najtrudniejszy w całym roku czas dla bezdomnych. Szacuje się, że na Targówku może przebywać około 120 osób bez dachu nad głową. Wielu z nich schronienia szuka w klatkach schodowych bloków. Ich mieszkańcy nie wiedzą, jak się odpowiednio zachować.

- Miałem linię 520, wieczór, jeden z przedostatnich kursów w stronę krańca Marysin - opisuje autor bloga Autobusem po Stolicy. - Do autobusu wsiadł bezdomny. Po jakiejś chwili przychodzi do mnie jeden z pasażerów i mówi (grzecznie, ale słychać irytację i hmm... trochę zdenerwowania w głosie): "Panie kierowco, tam z tyłu siedzi osoba, przez którą nie da się tam siedzieć". (...) Wielu już pasażerów się wypraszało, ale ten jak patrzył w oczy, to widać było w nich smutek, żal, a może strach. Idąc tam czułem się jak jakiś kat. (...) Niby problem rozwiązany, ale cały czas myślałem o tym panu. Na osoby bezdomne patrzymy przez pryzmat tych, którzy są pijani, śpią gdzieś pokaleczeni od upadków po pijaku, otoczeni pustymi butelkami.

Bezdomny obiecał wysiąść na następnym przystanku i tak też zrobił. Jak pisze kierowca, dobrego wyjścia nie było, ponieważ alternatywą były skargi innych pasażerów, płacących za przejazd. Po Warszawie kursuje jednak taki autobus, w którym osoby bezdomne są wręcz oczekiwane.

Autobusem po mieście

W listopadzie na ulice wyjechał Mobilny Punkt Poradnictwa, czyli autobus, w którym osoby bezdomne otrzymują pomoc od specjalistów z organizacji pozarządowych. To pilotażowy projekt warszawskiego ratusza, który ma działać do kwietnia. MPP dociera do dworców kolejowych i innych miejsc, gdzie przebywają osoby bezdomne, oferując możliwość transportu do placówek, ciepły napój oraz poradnictwo.

- Na zlecenie ratusza w autobusie dyżurują streetworkerzy ze Stowarzyszenia Pomocy i Interwencji Społecznej oraz Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta - informuje ratusz. - W autobusie streetworkerzy diagnozują i informują osoby bezdomne o rodzajach i formach pomocy świadczonej przez różne instytucje.

Autobus odjeżdża co dwie godziny między 7:00 a 19:00 z pętli przy stacji Stadion Narodowy i jedzie przez Pragę, Muranów, Ochotę i Śródmieście, w zamyśle zabierając po drodze potrzebujące osoby. O 21:00 odbywa się pojedynczy kurs do noclegowni przy Polskiej.

Strażnicy pracują

Akcję pomocową prowadzi także straż miejska we współpracy z Caritas. Do końca lutego patrole będą dowozić bezdomnym gorącą zupę, koce i ciepłą odzież. To już czwarta edycja akcji, z której w ubiegłym roku skorzystało ok. 600 osób. Dwa razy w tygodniu kuchnia spółdzielni socjalnej "Kto rano wstaje", działająca przy schronisku Caritas Archidiecezji Warszawskiej przy Żytniej gotuje dla bezdomnych 100 litrów zupy.

(esc)