Dlaczego autobus nie dojeżdża?
30 marca 2007
Codziennie jeżdżę do pracy na Białołękę, a moje dziecko wraz ze mną do tamtejszej szkoły - pisze Czytelniczka "Echa". - Od jakiegoś czasu jest to codzienna droga przez mękę. Na przystanek Kino Femina przyjeżdża rano co drugi autobus 510. Po co ZTM ogłasza rozkłady jazdy, skoro są one fikcją?
Linia przejeżdża niestety przez najbardziej zakorkowane części miasta - tłuma-czy Igor Krajnow. - Stąd często bardzo duże opóźnienia. Autobusy przyjeżdżają na przystanki mocno spóźnione, dlatego pasażerowie mogą odnieść wrażenie, że wypadły z rozkładu. Będziemy się przyglądać tej sprawie. Jeśli rzeczywiście kursy spóźniają się, bądź wypadają z rozkładu z winy przewoźnika, wyciągniemy kon-sekwencje.
Brak konkretnych kursów zdarza się także w innych rejonach Warszawy - np. na trasie 128 (Bielany - Ochota). Przyczyn tego zjawiska należy upatrywać także w ogromnych korkach, które codziennie paraliżują stolicę. A przyczyn korków? W wieloletnich zaniedbaniach władz stolicy. Obecnie mamy do czynienia z kumulacją pomyłek i błędów: brak mostu Północnego, objazd dla tirów przez i tak zakorkowa-ną Jabłonnę i Białołękę, jednoczesne remonty dróg w wielu strategicznych miejs-cach Warszawy (estakady bielańskie, wiadukty Trasy Toruńskiej itp.). Ruch kołowy w Warszawie ulega na razie coraz większej dezorganizacji i - co gorsza - na na-prawę tego stanu jeszcze kilka lat trzeba będzie poczekać.
Mz