Czy warszawscy radni znają Warszawę? Stację na Górcach nazwali "Bemowo"
30 listopada 2021
Gdy pod głosowanie trafiła propozycja nadania stacji na rogu Górczewskiej i Powstańców Śląskich prawidłowej nazwy topograficznej, poparł ją tylko radny Andrzej Kropiwnicki. Pomysł przepadł stosunkiem głosów 55:1.
Nazwy stacji metra to temat wtórny wobec ich lokalizacji, ale również bardzo istotny. Krótkie, łatwe do zapamiętania oraz nawiązujące do miejscowej historii i geografii nazwy potrafią zdecydowanie ułatwić poruszanie się po Warszawie, również osobom znającym miasto jak własną kieszeń. Każda taka dyskusja to też okazja do wymiany zdań między hobbystami i lokalnymi patriotami, bez pudła odróżniającymi Koło od Ulrychowa a Grochów od Kamionka.
Stacja metra zmienia nazwę. Decyzja radnych nie spodoba się rdzennym mieszkańcom
Powstająca przy bemowskim ratuszu stacja nie będzie nazywać się ani Górce, ani Powstańców Śląskich. Warszawscy radni poszli zupełnie innym tropem.
Metrem na Bemowo
Stacja budowana obok urzędu dzielnicy była określana roboczo jako Powstańców Śląskich, ale od dawna było oczywiste, że zostanie zmieniona. Często padająca propozycja pozostawienia nazwy przystanku "Bemowo-Ratusz" była nierealna, bo niezgodna z przyjętymi w Warszawie zasadami, nakazującymi - w miarę możliwości - korzystać z nazw osiedli (mamy np. stację Imielin, a nie "Ursynów-Ratusz").
Znalezienie nazwy krótkiej, łatwej do zapamiętania i jednocześnie nawiązującej do historii okolicy wydawało się banalne: Górce. Mimo to w styczniu warszawscy radni jednomyślnie zdecydowali, że stacja będzie nosić nazwę... Bemowo. Nie spodobało się to wielu osobom, którym nazwa osiedla (i zarazem dzielnicy) kojarzy się z północnym odcinkiem Powstańców Śląskich, Radiową czy Wrocławską. 18 listopada Rada Warszawy miała kolejną szansę nadania nazwy Górce za sprawą petycji mieszkańców. Aż 55 radnych zagłosowało za nazwą Bemowo, a tylko Andrzej Kropiwnicki był za wzięciem propozycji pod uwagę.
Absurdalne argumenty
Z uzasadnienia uchwały rady miasta wynika, że według samorządowców wyraz Bemowo jest... krótszy, niż wyraz Górce. Czytamy w nim, że nazwy powinny mieć charakter "krótkich jednoczłonowych nazw, łatwych do zapamiętania oraz stosowania w systemie pasażerskiej informacji wizualnej". Jak łatwo policzyć, wyraz Bemowo liczy sześć liter i trzy sylaby, a wyraz Górce - odpowiednio pięć i dwie. Przytoczony argument jest więc kompletnie absurdalny.
Rada Warszawy twierdzi również, że nazwy stacji metra zostają nadane we wczesnym etapie realizacji inwestycji a wykonawcy muszą je znać z dużym wyprzedzeniem, by - przykładowo - dopasować długość do zamówionych tablic i wyświetlaczy. A jak jest naprawdę? W grudniu 2018 roku warszawscy radni nie mieli żadnego problemu z przemianowaniem niemal gotowej stacji Targówek na Targówek Mieszkaniowy. Konieczne było zdejmowanie gotowych tablic a jedna z nich trafiła później na aukcję WOŚP jako atrakcja dla fanów komunikacji miejskiej. Warto też przypomnieć, że w 2006 roku doszło do zmiany nazwy istniejącej stacji Ratusz, na niezgodną z zasadami polskiej pisowni (powinno być Ratusz-Arsenał, a nie Ratusz Arsenał).
Dominik Gadomski
.