Czworo dzieci "na gigancie". Szukała ich cała komenda
26 września 2019
Do niezwykłego zbiegu okoliczności doszło kilka dni temu na Bielanach i Żoliborzu. Tego samego dnia cztery małoletnie osoby nie związane ze sobą zaginęły bez znaku życia.
- Około godziny 15 do dyżurnego żoliborskiego komisariatu zgłosili się rodzice chłopca, który zaginął po wyjściu ze szkoły. Z relacji bliskich wynikało, że 16-latek wymagał opieki, dlatego do poszukiwań zostali zaangażowani wszyscy funkcjonariusze z rejonowej komendy. Kryminalni zabezpieczali nagrania z monitoringu oraz analizowali wszelkie informacje niezbędne do szybkiego odnalezienia chłopca. Przeszukiwali miejsca, do których chłopiec mógł się udać - informuje stołeczna policja. - W międzyczasie, do bielańskiej komendy przyjechali rodzice innych zaginionych dzieci. Zaniepokojeni rodzice 16-latki powiadomili o tym, że córka wyszła z domu o godzinie 17 i od tamtej pory nie skontaktowała się z nimi. Kolejne dwa zgłoszenia dotyczyły 13-letnich dziewczynek, które nie powróciły do swoich domów po treningu - dodają mundurowi.
Funkcjonariusze z Żoliborza odnaleźli chłopca przy ul. Tylżyckiej, zaś policjantom z Bielan udało się zlokalizować miejsce, gdzie znajdowała się poszukiwana szesnastoletnia mieszkanka tej dzielnicy. W nocy dzięki zaangażowaniu stołecznych policjantów poza Warszawą odnaleziono także dwie 13-latki. Całe i zdrowe zostały przekazane pod opiekę rodziców.
(DB)