"Czas przywrócić 520". Co na to ZTM?
13 czerwca 2019
Od zmiany trasy minęło już 12 lat, ale pasażerowie z Bielan nadal tęsknią za swoim ulubionym autobusem.
Tym razem o przywrócenie na Chomiczówkę linii 520 wystąpiło dziewięcioro radnych ze stowarzyszenia Razem dla Bielan. Ich zdaniem autobus zaczął tracić na popularności nie dlatego, że w dzielnicy jest metro, ale przez cięcia w rozkładzie i kierowanie do obsługi krótkich, starych wozów.
- Na odcinku przebiegającym wzdłuż linii metra, na Mickiewicza i Andersa stale wszystkie miejsca siedzące były zajęte oraz nie brakowało wewnątrz stojących osób - piszą radni.
Dziwne losy 520. Linia skończyła 50 lat
Przez wiele lat był to autobus łączący Chomiczówkę i Marysin z ulicą Marszałkowską. Wszystko zmieniło się przez sypiący się wiadukt.
- Bielany to jedna z bardziej rozwijających się dzielnic, jednakże obsługa komunikacyjna pozostawia wiele do życzenia. W Warszawie obowiązuje mieszany, a nie wyłącznie szynowy model transportu zbiorowego.
ZTM na NIE
Radni chcieliby, żeby 520 wróciło na Chomiczówkę już we wrześniu, ale Zarząd Transportu Miejskiego rozwiewa wątpliwości. Jak przekazał nam Łukasz Majchrzyk z wydziału prasowego, byłoby to niezgodne z planem "zrównoważonego rozwoju" transportu zbiorowego.
- Zakłada on rozwój sieci z jednoczesnym eliminowaniem słabych stron, w tym m.in. dublowania przez linie autobusowe linii komunikacji szynowej (tramwaje w ciągu Broniewskiego, w szczególności 35 oraz stacje metra) oraz funkcjonowania linii charakteryzujących się znikomym wykorzystaniem przez pasażerów - wyjaśnia Majchrzyk. - Według prowadzonych przez nas obserwacji bardzo wielu pasażerów wysiadało z 520 na przystanku Plac Wilsona. Dlatego nie planujemy przywrócenia kursów na Chomiczówkę.
Kiedyś to było
Żeby zrozumieć protesty mieszkańców Chomiczówki, musimy cofnąć się w czasie o kilkanaście lat, do epoki przed otwarciem metra na Bielany. Podstawowym połączeniem osiedla ze Śródmieściem była wówczas linia 520 (dawna J), kursująca ulicami Conrada, Wólczyńską, al. Reymonta, Broniewskiego, Krasińskiego, Mickiewicza i Andersa na pl. Bankowy i dalej do Marysina. Sprawdzona i lubiana trasa obowiązywała, z drobnymi zmianami, w latach 1977-2008.
Wszystko zmieniło się, gdy wiadukt przy Dworcu Gdańskim zaczął grozić zawaleniem a metro dotarło na Młociny. ZTM uznał wówczas, że czas na cięcia i 520 znikło z Chomiczówki. Od tego czasu pasażerowie nieustannie przypominają, że dojazd do Śródmieścia z przesiadką do metra oznacza nadkładanie drogi, zaś podziemna kolej jest z roku na rok coraz bardziej przepełniona.
(dg)
.