Coraz ciaśniej na mostach. A będzie tylko gorzej
23 września 2019
Czasy pustego mostu Skłodowskiej-Curie dawno minęły. Aut jadących na lewy brzeg Wisły przybywa z roku na rok.
W 2012 roku, zaraz po otwarciu most Skłodowskiej-Curie zrobił furorę jako jedyna w Warszawie, która "nigdy się nie korkuje". Z czasem sytuacja zmieniła się na tyle, że dziś na trasie z Tarchomina na Młociny tramwaje są bezkonkurencyjne. Jak wynika z pomiarów Zarządu Dróg Miejskich, ruch na najmłodszym warszawskim moście wzrósł w trzy lata o 13,2%.
Ścieki popłyną... mostem. "Rurociąg na jezdni"
Tymczasowy kolektor do Czajki zostanie ułożony na moście Skłodowskiej-Curie, zajmując pas ruchu.
Wiosną roku 2016 odnotowano tam 63 tys. samochodów dziennie, w tym roku już ponad 71 tys.
Most numer 1
Drugi most łączący Białołękę z lewym brzegiem Wisły - most Grota-Roweckiego - od lat pozostaje najbardziej zatłoczoną przeprawą w mieście. Na dziesięciu pasach ruchu ruch lokalny między Bródnem i Żeraniem a Żoliborzem miesza się z tranzytem, w sumie dając wynik rzędu 205 tys. samochodów na dobę. W ciągu trzech lat ruch na "Grocie" wzrósł ze 182 tys., dokładnie o 12,7%.
Co teraz?
Wszystko wskazuje na to, że jeden pas mostu Skłodowskiej-Curie (prawdopodobnie na jezdni w stronę Tarchomina) zajmie tymczasowy, awaryjny kolektor do oczyszczalni ścieków Czajka. W przyszłym roku część tranzytu powinien przejąć tzw. most południowy w ciągu trasy S2, czyli południowej obwodnicy Warszawy. Budowa mostu Krasińskiego została odłożona na nieokreśloną przyszłość a most między Jabłonną a Łomiankami pozostaje w sferze marzeń. Mostów jest za mało, czy samochodów za dużo?
(dg)
.