Brutalna napaść przy Tesco. Z pomocą przybiegli mieszkańcy
28 września 2017
We wtorek 26 września przy Tesco na Światowida doszło do napaści na około 50-letniego mężczyznę, który wcześniej stanął w obronie czarnoskórej pary. Z pomocą mężczyźnie pospieszyli przypadkowi mieszkańcy. I być może dzięki nim nie doszło do tragedii.
- Poszukuję świadków pobicia, które miało miejsce dziś pomiędzy godziną 18 a 19 pod Tesco 24h na Światowida. Bardzo mi zależy na odnalezieniu tych dwóch cwaniaków, którzy skopali 50-letniego człowieka. Jeśli czytają to również osoby, które przegoniły tych debili, to bardzo serdecznie wam za to dziękuję - napisał we wtorek 26 września na facebookowej grupie "Białołęka - Platforma Sąsiedzka" pan Patryk. Jak słusznie zauważyła jedna z mieszkanek, miejsce objęte jest monitoringiem, więc ze znalezieniem sprawców nie powinno być problemu. A jednak...
- Tesco kamer nie ma, Inmedio nie ma, bank Millenium ma, ale mieli już zamknięte, kiedy tam dojechałem. Monitoring jest na skrzyżowaniu, ale wyłączony z powodu remontu - odpowiada pan Patryk.
Stanęli w obronie czarnoskórej pary
Jak udało nam się ustalić, we wtorek 26 września starsza para przechadzała się wzdłuż ulicy Światowida w kierunku Nowodworów. Obok nich szła para o ciemnej karnacji skóry. W pewnym momencie doskoczyło do nich dwóch mężczyzn i zaczęło się wulgarne obrażanie "przyjezdnych". Starsza kobieta zwróciła mężczyznom uwagę na ich chamskie zachowanie. Napastnicy zostawili więc czarnoskórą parę w spokoju i poszli za starszym małżeństwem aż do Tesco. Tam ich zaczepili. Jak zeznał jeden ze świadków, zaczęło się od pytania: "A co się kur.. wpierdalasz?". 50-latek stanowczo, acz spokojnie poprosił, żeby dali im spokój. Zachowanie napastników było coraz bardziej chamskie. Po chwili jeden z nich rzucił się z pięściami na 50-latka, który zaczął się bronić. Wtedy doskoczył drugi, łapiąc ofiarę za nogi i doprowadzając do jego upadku. Obaj zaczęli go kopać w twarz i po klatce piersiowej. Tymczasem małżonka ofiary wołała o pomoc. Na apel kobiety zareagowało kilku mężczyzn, którzy przybiegli z pomocą. Napastnicy uciekając rozdzielili się - jeden zbiegł w kierunku delikatesów Piotr i Paweł, drugi w kierunku Costa Coffee. I w zasadzie... ślad po nich zaginął.
Rysopis napastników
Wedle relacji pokrzywdzonych napastnicy mają po około 30 lat. Jeden około 170 cm wzrostu i 90 kg wagi, drugi wyższy, ale szczupły. Włosy raczej ciemne, krótkie. Policja przyjechała na miejsce zdarzenia po 30 minutach.
- Dysponujemy rysopisem napastników. Informację otrzymały wszystkie załogi będące w tamtym rejonie. Jak dotąd nie udało się namierzyć żadnego z mężczyzn - mówi Agata Halicka z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Napadnięty 50-latek był na badaniach w Szpitalu Bródnowskim i poza ogólnymi potłuczeniami nic mu nie dolega.
(DB)