Brakuje milionów na szkołę. A ceny coraz wyższe
18 grudnia 2018
Bloki na dawnym polu PGR przy Wincentego rosną jak grzyby po deszczu. Tymczasem budowa publicznej placówki wciąż nie może ruszyć.
Było pole, jest kwartał zabudowy. Tam, gdzie jeszcze kilka lat temu widać było pozostałości dawnego folwarku i państwowego gospodarstwa rolnego, mamy dziś nowy kwartał zabudowy. Pomiędzy Wincentego i Gilarską powstały ulice Płosa, Miedza, Niwa i Rembrandta, a przy nich - bloki. Deweloperzy budują w takim tempie i na taką skalę, że samorząd nie nadąża z oddawaniem do użytku nowych szkół i przedszkoli. Inwestycje są potrzebne na wczoraj, ale w miejskiej kasie brakuje pieniędzy dla Targówka.
- Zanim urząd dzielnicy ogłosił przetarg na budowę szkoły, Rada Warszawy zdążyła przyznać m.in. 158 mln zł na przebudowę stadionu Polonii przy Konwiktorskiej i 150 mln zł na nową siedzibę Teatru Żydowskiego przy Próżnej - pisaliśmy dwa miesiące temu.
Tanio już było
Gdy urząd dzielnicy po raz pierwszy szukał wykonawcy dla podstawówki i przedszkola przy Gilarskiej, najniższą, ale wciąż przekraczającą budżet cenę 42,5 mln zł zaproponował Zab-Bud. Burmistrz Sławomir Antonik unieważnił przetarg i dokonał drugiego podejścia. Jak mogli przewidzieć wszyscy zainteresowani rynkiem budowlanym, w ciągu kilku miesięcy ceny znów poszły do góry.
Teraz najtańszą ofertę przedstawił IDS-Bud i opiewa ona na 51 mln zł. To o niemal 9 mln zł więcej, niż ma do dyspozycji ratusz. Jeśli Rada Warszawy nie poszuka oszczędności i nie przyzna Targówkowi dodatkowych pieniędzy, czeka nas kolejne opóźnienie i perspektywa jeszcze większej dziury w budżecie.
(dg)