Brakuje milionów na Marynin. Zmiany w przyszłym roku?
7 czerwca 2016
Oczekiwana od lat ulica na pewno nie powstanie dzięki budżetowi partycypacyjnemu. Złożony przez mieszkankę projekt okazał się być kilkukrotnie za drogi.
Wielkie poruszenie wśród mieszkańców Górc wywołało zamknięcie 4 maja przejazdu przez tory kolejowe prowadzącego do ulicy Marynin. Ich mieszkańcy od lat przypominają o katastrofalnym stanie dróg:
- Odcinek łączącym Dywizjonu 303 i Zaborowską jest bardzo uczęszczany przez mieszkańców okolicznych osiedli, studentów oraz rodziców dzieci uczęszczających do pobliskich żłobków - pisze Izabela Cabaj, która złożyła do budżetu partycypacyjnego projekt "Budowa drogi asfaltowej wraz z oświetleniem i chodnikiem na ulicy Marynin". - Niestety jej obecny stan powoduje duże niebezpieczeństwo. Droga nie ma chodnika, nie ma żadnych latarni, ma za to pełno dziur. Korzystają z niej również samochody, włączające się do ruchu ulicą Dywizjonu 303. Proponuję, aby obecną nawierzchnię zastąpić asfaltem, wygospodarować miejsce na chodnik dla pieszych oraz wstawić latarnie.
Projekt został odrzucony ze względu na zbyt wysokie koszty. W najbliższym głosowaniu mieszkańcy Górc, Grot i Boernerowa będą decydować o wydaniu 450 tys. zł, podczas gdy budowę ulicy wyceniono na prawie 2,4 mln zł. Wszystko z powodu skomplikowanego stanu własności gruntów na Maryninie: urząd dzielnicy musiałby odkupić od prywatnych właścicieli ok. 900 m2 terenu.
W prognozie finansowej warszawskiego samorządu ucywilizowanie okolicy planowane jest na przyszły rok. Ulice Babimojska i Strońska zostaną przebudowane, powstanie także nowy przejazd kolejowy, zastępujący ten zamknięty w ubiegłym miesiącu. W budżecie miasta przewidziano na ten cel 2,8 mln zł. Znając szczęście Marynina już wątpimy w dotrzymanie terminu.
(dg)
.