Blok w parku Chomicza? Wraca temat reprywatyzacji
12 listopada 2020
Były właściciel od 28 lat stara się o odzyskanie upaństwowionej działki. Dziś znajduje się na niej m.in. plac zabaw.
Wszystko wskazuje na to, że lada dzień na Bielanach wybuchnie kolejny w ostatnich latach spór o prawo własności i przyzwyczajenia wieloletnich mieszkańców. Przypomnijmy: w 2017 roku sąd zdecydował o reprywatyzacji fragmentu terenu między Wólczyńską a Stawami Brustmana, nazywanym "łączką wawrzyszewską". Właściciel starał się o budowę bloków mieszkalnych, ale póki co sprawa zakończyła się na ogrodzeniu terenu.
"Nowy Rynek Chomiczówki". Planują ponad 500 mieszkań
W zamyśle władz spółdzielni przy Conrada ma być więcej zarówno zieleni, jak i mieszkań czy miejsc parkingowych. Część spółdzielców jest przeciwko inwestycji.
Wkrótce mieszkańcy Wawrzyszewa usunęli kilka przęseł i pokryli płot hasłami typu "Oddajcie łączkę - psy". Podobny problem może pojawić się na Chomiczówce.
Reprywatyzacja na Bielanach
Jak donosi radny Krystian Lisiak, w starostwie warszawskim zachodnim - zajmującym się reprywatyzacją, by warszawski ratusz nie sądził we własnej sprawie - rozpatrywany jest wniosek o reprywatyzację fragmentu parku Chomicza. Mowa o działce znajdującej się tuż obok głównej alei, na południe od bloku mieszkalnego przy Aspekt 63. Znajduje się na niej m.in. plac zabaw.
- Od wielu lat teren pełni funkcję przestrzeni publicznej, stanowi własność Warszawy i dzierżawiony jest przez WSBM Chomiczówka - pisze radny Lisiak. - Postępowanie zwrotowe trwa od 28 lat i wkroczyło właśnie w końcową fazę. Nie istnieje niestety prawo miejscowe, które chroniłoby teren zieleni parkowej przed zabudową. Okazuje się, że 28 lat to zdecydowanie za mało czasu dla władz miasta, aby przygotować i uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego osiedla Chomiczówka.
Do działki nie ma dojazdu
Po odzyskaniu terenu stary-nowy właściciel z pewnością zechciałby odzyskać pieniądze stracone w wyniku 28-letniej procedury i zainwestować w cenną działkę. Teren jest wystarczająco duży, by zmieścił się na nim blok mieszkalny podobny do Aspekt 63. Trzeba jednak zaznaczyć, że do działki nie ma żadnego dojazdu. Samorząd mógłby długo blokować inwestycję a właściciel musiałby starać się o budowę połączenia od ulicy Aspekt lub Conrada. W praktyce skończyłoby się prawdopodobnie tak, jak na Wawrzyszewie: ustawieniem płotu i wieloletnim impasem.
- W przypadku realizacji niekorzystnego scenariusza będę apelował do władz miasta o pertraktację z przyszłym właścicielem w sprawie zamiany lub wykupu nieruchomości - zapewnia radny Lisiak. - Plan miejscowy jest na Chomiczówce konieczny "na już". Podobna sytuacja dotyczy jeszcze niemal 150 innych działek na osiedlu.
(dg)
.