Blogerka projektuje bielańskie parki
23 maja 2013
Tematyka lokalna pojawia się również na blogach. Jedna z internautek ma ciekawy pomysł na zagospodarowanie okolic Marymontu. Czy ma on szanse na realizację?
Jaki pomysł ma blogerka? Połączenie stacji Metro Słodowiec z nowo planowanym Ogrodem Zmysłów w taki sposób, aby można było przejść pieszo z metra do parku. Rozwiązaniem ma być podniesienie ulicy Marymonckiej na wiadukcie i przejście dla pieszych pod wiaduktem.
Druga proponowana przez blogerkę zmiana polega na podniesieniu ul. Kolektorskiej - zbudowaniu jej na wiadukcie, tak by pod spodem można było zrobić przejście dla pieszych.
A urząd na to: niemożliwe...
- Jeżeli chodzi o połączenie Ogrodu Zmysłów ze Stawami Kellera to już przy organizowaniu konkursu na projekt parku proszono projektantów o powiązanie tych parków bezkolizyjnymi przejściami - mówi Tadeusz Olechowski, rzecznik urzędu dzielnicy Bielany. - Niemożliwe okazało się wykonanie przejścia pod ulicą, ze względu na usytuowanie kolektorów kanalizacji ogólnospławnej, natomiast budowa wiaduktu nad ul. Kolektorską jest niemożliwa ze względu na Skarpę Warszawską. Projektowany teren posiada charakterystyczne ukształtowanie w formie dolinki. Linia dna dolinki tworzy główną oś projektowanego parku, tworząc metaforyczne powiązanie ze Stawami Kellera. Wyznaczy ją tzw. linia światła, wzdłuż której zamontowane będzie oświetlenie. Linia ta rozpoczyna się w altanie, dalej biegnie po pomoście najwyżej położonego projektowanego stawu i na zakończeniu "wpada" w wodne lustro, w którym odbijając się tworzy symboliczne powiązanie ze Stawami Kellera - obrazowo przedstawia rzecznik. Tylko niestety nie wiadomo kiedy, gdyż w dobie kryzysu z dofinansowania miejsc do rekreacji najłatwiej jest urzędnikom zrezygnować.
Zarośnięte skwery
Blogerka zwraca również uwagę na zaniedbany skwer przylegający do parku Stawy Kellera.
- Przechodzimy przez ul. Hłaski i natrafiamy na dziką polanę z drzewami i krzewami zarastającymi dawne stawy, strumyk wypływający ze Stawów Kellera ukryty został pod ziemią. Wiele drzew wyłamanych w letnich wichurach nadal leży na trawie. Teren wzdłuż ul. Rudzkiej powinien być porządkowany - pisze blogerka.
Nie będzie. A dlaczego, wyjaśnia rzecznik. - Teren przy Stawach Kellera nie jest koszony, gdyż jest prywatny - tłumaczy Tadeusz Olechowski. - Także dzika polana przy Hłaski to teren prywatny, a dzielnica administruje jedynie niewielki kawałek trawnika od strony Trasy AK.
kz
Pani Agnieszka
Pani Agnieszka
Bardzo lubię przychodzić do tego parku. Trzeba pomyśleć o wyremontowaniu dróżek i myślę, że to wystarczy.
Pani Celina
Pani Celina
Jedyne, co mi przeszkadza, to brak wystarczającej liczby ławek. Gdyby było tu więcej ławek, z pewnością przychodziłoby więcej osób.
Pani Iwona
Pani Iwona
Ja osobiście nic bym w tym parku nie zmieniła. Niech zostanie tak jak jest, bo może być jeszcze gorzej.