Bazarek Poraje: stan fatalny. Kiedy będą zmiany?
13 listopada 2013
Kupcy z Tarchomina walczą o odnowienie bazarku przy ulicy Porajów. Wspiera ich Inicjatywa Mieszkańców Białołęki. Stworzyli petycję, pod którą już po pierwszym weekendzie akcji zebrano około 400 podpisów.
- Każdego roku do miejskiej kasy wpływa od kupców około 700 tys. złotych z tytułu opłat za dzierżawę stoisk na targowisku Tarchomin. I co mają z tego handlarze i ich klienci? Niestety niewiele - piszą na swojej stronie członkowie Inicjatywy Mieszkańców Białołęki.
Egipskie ciemności i nieszczęśliwe wypadki Już późnym popołudniem na targowisku nie ma warunków do pracy ani robienia zakupów. Jest po prostu za ciemno - mówi jeden z kupców.
Kupcy i osoby robiące zakupy na targowisku narzekają na panujące tu warunki - i trudno im się dziwić. Bazarek ma ponad 20 lat i wymaga modernizacji. - Dowiedzieliśmy się nawet o przypadkach złamań nóg z powodu fatalnego stanu nawierzchni - mówi Marcin Adamkiewicz z IMB. - Sporo osób narzeka też na coraz słabsze połączenie autobusowe bazaru z resztą dzielnicy z powodu niekorzystnych zmian wprowadzonych przez Zarząd Transportu Miejskiego oraz na "egipskie ciemności" panujące na targowisku - dodaje. - Już późnym popołudniem na Porajach nie ma warunków do pracy ani robienia zakupów. Jest po prostu za ciemno - mówi jeden z kupców.
Co zostało zrobione i dlaczego tak mało?
To nie pierwszy raz, kiedy mieszkańcy proszą o odnowienie starego targowiska. Niegdyś postulaty kupców były nawet bliskie spełnienia. - Potrzebę przebudowy i odnowienia bazarku zgłaszało Stowarzyszenie Kupców "Poraje". Z tej inicjatywy powstał projekt modernizacji sieci energetycznej we współpracy z nieżyjącym już dyrektorem Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, panem Jackiem Jakubowskim. Rozumiał on tę potrzebę i wykazywał duże poparcie dla inicjatywy. Niestety, obecny dyrektor jej nie kontynuuje. Kupcy zawsze otrzymują na swoje postulaty jedną odpowiedź: brak pieniędzy - mówi Marcin Adamkiewicz.
Jak informuje rzeczniczka urzędu dzielnicy Białołęka Bernadeta Włoch-Nagórny, targowisku poświęcano najwięcej uwagi w latach 2006-2009. Wtedy na jego modernizację wydano pół miliona złotych. - W kolejnych dwóch latach zarządca modernizował rozdzielnie elektryczne, wymienił płyty chodnikowe, rynny i latarnie - dodaje rzeczniczka. Jak widać, jest to wciąż za mało, aby miejsce było bezpieczne i zachęcało do robienia tam zakupów.
Co jeszcze trzeba zmienić?
- W pierwszej kolejności chcemy modernizacji linii energetycznych, co doprowadziłoby do poprawy oświetlenia, szczególnie w okresie zimowym. Umożliwiłoby to również uruchomienie środkowej części targowiska - tłumaczy Marcin Adamkiewicz i dodaje, że takie działanie pozwoliłoby na stworzenie większej liczby miejsc pracy. - Równocześnie domagamy się wymiany zniszczonych i nierównych płyt chodnikowych na kostkę brukową. Oczekujemy także wykonania poprawnych odpływów, tak aby woda nie zalegała w alejkach. Należy też zapewnić kupującym dogodne miejsca parkingowe przy ulicy Świderskiej. Powinno się również zwiększyć częstotliwość kursowania linii autobusowych - wymienia dalej Adamkiewicz. Co z tego może być zrealizowane?
Nie ma pieniędzy
- ZGN posiada dokumentację techniczną dotyczącą kolejnych prac, niestety nie dysponuje funduszami, które pozwoliłyby na ich realizację - mówi Bernadeta Włoch-Nagórny. Może wyjściem z tej sytuacji byłby wykup terenu targowiska przez kupców lub oddanie im go w długotrwałą dzierżawę? - Możliwość sprzedania terenu targowiska kupcom nie była rozważana ze względu na roszczenia byłych właścicieli do terenu - tłumaczy Łukasz Książek z ZGN. - Odnośnie długotrwałej dzierżawy, kupcy występowali z pytaniem o taką możliwość, lecz po przedstawieniu kosztów, jakie ponosi zarządca, związanych z całą obsługą bazarku (opłaty bieżące, sprzątanie, remonty i awarie) rozmowy na ten temat zostały zostały zakończone - dodaje. Przedstawiciel Stowarzyszenia Kupców "Poraje", Dariusz Sokołowski twierdzi jednak, że kupcy byliby zainteresowani długotrwałą dzierżawą lub kupnem. - Gdyby była możliwość wykupu stanowisk pracy lub długotrwałe wydzierżawienie terenu, bylibyśmy chętni. Na to jednak nie pozwala nam ZGN a sami nie możemy modernizować tego miejsca, choć walczymy o to już od dawna - mówi.
IMB będzie kontynuować swoją akcję. Zamierzają zdobyć podpisy tysiąca mieszkańców. - Chcemy złożyć je na ręce radnych, by wstawili się za kupcami w radzie miasta - tłumaczą.
DZ