Architekt pokazał wizję dla centrum Warszawy. W sieci zawrzało
19 stycznia 2023
Architekt Tomasz Geras postanowił podzielić się własną koncepcją gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego budowa dobiega końca na warszawskim pl. Defilad. Jego koncepcja budzi skojarzenia z socrealizmem znanym z pl. Konstytucji czy Muranowa.
Tomasz Geras to jeden z niewielu współczesnych architektów idących pod prąd aktualnym trendom. Podczas gdy ogromna większość kolegów po fachu stawia na minimalistyczne, modernistyczne bryły, on promuje..
Ponad 700 tys. zł za sklejkę, gazety i słoik dżemu. "Unikat" dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej
W muzeum powstającym za 424 mln zł na pl. Defilad zobaczymy m.in. instalacje wykonane z desek. Eksponaty są oczywiście kupowane za pieniądze podatników.
. klasycyzm, który wyszedł w Polsce z mody przed II wojną światową.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
Tomasz Geras właśnie zaczyna zdobywać rozgłos za sprawą swojej wizji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Budowa gmachu według projektu Thomasa Phifera weszła właśnie w ostatnią fazę, z elewacji zniknęły rusztowania i mieszkańcy mogą na własne oczy zobaczyć, jak będzie wyglądać instytucja przenosząca się znad Wisły do ścisłego centrum miasta: na pl. Defilad, w okolicę skrzyżowania Marszałkowskiej ze Świętokrzyską i stacji metra Świętokrzyska. Budynek za ponad 420 mln zł budzi mieszane uczucia.
- Słynna Zachęta jest budynkiem na wskroś klasycznym, co nie tylko nie przeszkadza pokazywać w nim dzieł wyłącznie współczesnych, ale wręcz nadaje dostojną, ponadczasową oprawę niezwykłej dynamice wystaw. Wydaje się, że to jeden z niezliczonych dowodów fantastycznej podatności architektury tradycyjnej na adaptacje i zmiany funkcji, podatności, której prawie nigdy nie osiągają realizacje wywodzące się z modernizmu. Czy zwycięski pomysł pana Pfeifera na warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej stanowi ekspresję założeń bezwzględnie właściwych? Pozostawiając to pytanie bez odpowiedzi, wraz z Martą Dobrowolską przedstawiamy wersję budynku w duchu nowego klasycyzmu - Tomasz Geras napisał te słowa dwa lata temu, ale dopiero teraz udało mu się zdobyć zainteresowanie "alternatywną" wizją muzeum na pl. Defilad.
Oryginalna wizja Tomasza Gerasa
Na zaprezentowanej przez architekta wizualizacji widzimy klasycyzujący budynek, który w warszawskich warunkach kojarzy się głównie z socrealizmem znanym z pl. Konstytucji czy Muranowa. W tle widać jedynie socrealistyczny Pałac Kultury i Nauki, prawdopodobnie celowo wycięto z krajobrazu wszystkie pozostałe wieżowce, które reprezentują modernizm i neomodernizm. Nie widać także bezpośredniego sąsiedztwa muzeum, które stanowią modernistyczne Domy Towarowe Centrum i biurowiec Sezam. Wizualizacja Gerasa jest całkowicie wyrwana z kontekstu, a sam pomysł najwyraźniej ignoruje sąsiedztwo budynków po drugiej stronie Marszałkowskiej.
Architekt nie wspomina też, że klasycyzujący gmach Zachęty sprawdza się fatalnie w roli muzeum sztuki współczesnej. Znaczną część wnętrz zajmują imponujące klatki schodowe, które nie pełnią funkcji użytkowej, ale wymagają ogrzewania i sprzątania. Przez znaczną część roku odwiedzający wchodzą do Zachęty bocznym wejściem, ponieważ zimne powietrze przedostające się przez okazałe przednie drzwi stanowi zagrożenie dla eksponatów.
Klasycyzm wyszedł z mody
- Nigdy nie wystartowaliśmy w tych zawodach, sprawa była z góry przegrana - wyjaśnia Tomasz Geras pytany o swój udział w konkursie na Muzeum Sztuki Nowoczesnej. - Kiedyś zgłosiliśmy projekt do konkursu na pawilon w Łazienkach. Post factum jury oświadczyło, że "na dzień dobry" wyeliminowali wszystkie pomysły, które zbyt przypominały historyczne - dodaje.
Jako jeden z argumentów za tym, że klasycyzm wciąż zasługuje na uznanie, architekt podaje... wyniki z tzw. generatorów sztucznej inteligencji. Pytana o piękne budynki AI zazwyczaj prezentuje budynki z odległej przeszłości, często klasycystyczne. Z kolei pytana o budynki brzydkie niemal zawsze wskazuje na dominujący w Warszawie modernizm.
(jok)
.