Agresywny pies rozerwał twarz działkowicza
11 maja 2023
Agresywny pies trzymany na terenie ogródków działkowych przy Rokokowej rzucił się na starszego mężczyznę. Ten z dużymi obrażeniami głowy trafił do szpitala. Czy pozostali działkowcy i odwiedzający to miejsce mają się czego bać?
- Na działkach przy Rokokowej róg Popiela pies pogryzł starszego pana. Rozerwał mu twarz i ucho. Karetka zabrała rannego do szpitala.
Śmierdzący problem Bielan. "Sprzątajcie po swoich psach"
W teorii grozi mandatem, w praktyce uchodzi płazem - mowa o niesprzątaniu po swoim psie. Jedna z mieszkanek warszawskich Starych Bielan zapytała sąsiadów, czy można jakoś rozwiązać problem psich odchodów pozostawianych na trawnikach i zaapelowała o sprzątanie po pupilach.
Reszta działkowiczów boi się, że mogą być następnymi ofiarami - napisał do naszej redakcji jeden z czytelników. Dodał, że agresywny pies dalej trzymany jest na terenie ogródków, zaś działkowcy obawiają się, że następnym razem pies może okaleczyć lub zagryźć jakieś dziecko.
Nikt nic nie wie?
Co ciekawe strażnicy miejscy nie otrzymali zgłoszenia na temat tego zdarzenia, ani żadnych sygnałów od mieszkańców o zagrożeniu związanym z agresywnie zachowującym się psem na terenie działek. Również bielański ratusz nic nie wie o pogryzieniu działkowicza przy Rokokowej.
- W przypadku zgłoszenia dotyczącego agresji u psów przedstawiciel wydziału ochrony środowiska dokonuje wizji lokalnej i sporządza notatkę. Na tej podstawie może zwrócić się do straży miejskiej lub czy policji o odebranie psa właścicielowi. Po podjęciu decyzji o zabraniu psa, właściwy wydział ochrony środowiska przygotowuje decyzję o czasowym lub stałym odebraniu zwierzęcia - przedstawia nam jedno z rozwiązań na pozbycie się agresywnego czworonoga rzeczniczka bielańskiego magistratu Magdalena Borek.
"Temat groźnego psa jest nam znany"
Jak się okazuje, jedynie bielańska policja wie o pogryzieniu na terenie ogródków działkowych przy Rokokowej.
- Temat groźnego psa jest nam znany. Zostały podjęte czynności w tej sprawie i wszczęte postępowanie w kierunku artykułu 160 kodeksu karnego - zdawkowo wyjaśnia podinspektor Elwira Kozłowska. Artykuł ten brzmi: "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
(jr)
.