Afera... śmietnikowa na Karola Miarki
30 kwietnia 2010
Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Karola Miarki 1-9 postanowił wybudować najpiękniejszy śmietnik w okolicy. Finalnie obiekt mógł okazać się najdroższym w historii. A na dodatek został podpalony.
Zarząd twierdzi, że altanka śmietnikowa została wybudowana zgodnie z pra-wem i na prośbę mieszkańców. - Wspólnota podjęła stosowaną uchwałę w sprawie budowy. To nie nasza wina, że taka piękna altanka została wkrótce podpalona - tłu-maczy Sławomir Sadowski, zarządca wspólnoty. Jednocześnie dodaje, że prokura-tor umorzył postępowanie w sprawie nielegalnego wycięcia drzewa przeciwko prze-wodniczącemu zarządu.
- Postępowanie przeciwko mnie zostało umorzone, więc nie muszę płacić żad-nej kary. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - wyjaśnia Bogusław Szewczyk, przewodniczący zarządu wspólnoty.
Niestety, do dziś altanka stoi niewyremontowana, a mieszkańcy są zmuszeni wyrzucać odpady do ustawionego obok kontenera. Kłopot w tym, że bardzo szybko się on przepełnia. - To skandal, aby budować śmietnik za 55 tys., a potem kazać nam wyrzucać śmieci do małego kontenera. Przed świętami wielkanocnymi śmieci było tak dużo, że wokół żerowały szczury i ptaki, a torebki foliowe fruwały po całej okolicy - mówi "Echu" zbulwersowana pani Iwona.
Przedstawiciele wspólnoty zapewniają, że altanka zostanie niedługo wyremon-towana. - Jeśli policja umorzy śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy podpalania, odremontujemy śmietnik z pieniędzy wypłaconych nam przez ubezpieczyciela. Mam nadzieję, że prace ruszą na przełomie maja i czerwca - mówi Sławomir Sadowski.
Anna Przerwa