Afera na Bielanach. 160 zarzutów korupcyjnych
3 kwietnia 2018
Za nasze pieniądze latali do Maroka i USA oraz kupowali drogie alkohole - twierdzi prokuratura. Głównemu podejrzanemu grozi 15 lat więzienia.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej to okazały budynek na rogu Marymonckiej i Podleśnej, który większość bielańczyków kojarzy zapewne tylko z nazwą sąsiedniego przystanku tramwajowego. Mieszcząca się tam instytucja zajmuje się prowadzeniem pomiarów hydrologicznych i meteorologicznych, ale - jak twierdzi prokuratura - jej byli pracownicy mieli także zupełnie inne "zajęcia".
1,5 roku w areszcie
Mieczysław O. został zatrzymany już w lipcu 2016 roku i od tamtego czasu przebywa w areszcie śledczym. 28 marca Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia, zawierający listę aż 94 zarzutów. Były dyrektor jest oskarżony o m.in. o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, oszustwa na szkodę Instytutu, przyjmowanie łapówek i namawianie do podrabiania dokumentów.
- W toku śledztwa ustalono, że podejrzany przyjął korzyści majątkowe w kwocie prawie 900 tys. zł - informuje prokuratura. - Ponadto przekraczając swoje uprawniania dopuścił do wyrządzenia szkody w mieniu Instytutu w łącznej kwocie ponad 2 mln zł. Powyższe szkody wynikały m.in. z zawłaszczania mienia oraz fikcyjnego zatrudnienia grupy osób tylko po to, by pobierać od nich "działkę" od ich wynagrodzenia za "pracę".
O. miał kazać podwładnym wydawać pieniądze podatników na bilety lotnicze na swoje prywatne wyjazdy, a także drogi sprzęt fotograficzny i podróżny, alkohole, słodycze i kwiaty na prezenty. Zarzuty dotyczą m.in. zakupu biletów dla czterech osób w klasie biznes za kwotę ponad 200 tys. na lot do USA. Wreszcie O. miał montować w swoim gabinecie urządzenia antypodsłuchowe.
- Na poczet grożących kar oraz obowiązków naprawienia szkody, prokurator dokonał zabezpieczenia majątkowego na łączną kwotę ponad 1,2 mln zł - podaje prokuratura. - Oskarżony nie przyznał się i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
Nie tylko dyrektor
Aktem oskarżenia objęto również Edytę W.-D., kierowniczkę działu w IMiGW, która miała przekroczyć uprawnienia oraz Esterę O., córkę byłego dyrektora. Według prokuratorów zgadzała się ona na fikcyjne zatrudnienie w prywatnych firmach z pełną świadomością, że jej pensja będzie próbą ukrycia łapówek. W sumie prokuratura oskarżyła 22 osoby, które zgromadziły 160 zarzutów - od szeregowych pracowników aż po kierowników.
- Mieczysław O. stworzył w Instytucie dobrze zorganizowany mechanizm korupcyjny na niespotykaną dotychczas skalę - twierdzą prokuratorzy. - Zorganizowana struktura przestępczych powiązań pozwalała mu trzymać w szachu osoby, które udzielały mu korzyści majątkowych pod groźbą chociażby zwolnienia z pracy.
Ze śledztwa wyłączono materiały dotyczące kilkunastu podejrzanych, którzy przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i wyrazili chęć dobrowolnego poddania się karze.
(tcz)