155 km/h po przejściu dla pieszych. Tak się jeździ w al. Reymonta
24 marca 2017
11% kierowców przestrzegających dozwolonej prędkości i ciągłe "rajdy" w zabudowanym terenie to rzeczywistość na ulicy, otwartej w listopadzie 2014 roku.
1,1 mln zł będzie kosztować montaż sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach al. Reymonta ze Schroegera i Andersena. Zarząd Dróg Miejskich zdecydował się na to rozwiązanie po groźnych wypadkach, do których doszło na nowym odcinku ulicy.
Będą światła w al. Reymonta. Pomogą?
Przebudowa ulicy zakończyła się teoretycznie w 2014 roku, ale wciąż generuje koszty. 1,1 mln zł ma poprawić bezpieczeństwo na nowej drodze.
Czy nadmierna prędkość rzeczywiście jest w tym miejscu problemem? Sprawdziliśmy wyniki pomiarów, przeprowadzonych we wrześniu 2015 roku podczas audytu bezpieczeństwa.
Najciekawiej prezentują się pomiary prędkości aut jadących w kierunku Żeromskiego, wykonanych na przejściu przy Andersena. W dni powszednie przeciętny kierowca przekracza ograniczenie prędkości do 50 km/h o 16-20 km/h. Mało? Warto pamiętać, że pieszy potrącony z prędkością 50 km/h ma niemal połowę szans na przeżycie. Przy prędkości wyższej o 10 km/h jego szanse spadają do kilkunastu procent. To właśnie stąd wzięło się ograniczenie do 50 km/h, obowiązujące w większości europejskich miast.
- W rejonie tego przejścia tylko ok. 11% przestrzega ograniczenia prędkości - czytamy w raporcie.
Na tym samym przejściu w kierunku Kasprowicza wyniki były podobne: przeciętny samochód jadący 66-71 km/h i co najmniej jeden pomiar powyżej 125 km/h każdego dnia. Na przejściu przy Schroegera kierowcy jadą nieco wolniej, od 50 do 60 km/, ale nadal trafiają się przypadki jazdy z prędkością 145 km/h.
Autorka audytu zaleciła montaż fotoradaru, sygnalizacji świetlnej z "przyciskiem żebraka" dla pieszych lub pulsujących pomarańczowych świateł.
(dg)
.