REKLAMA

Białołęka

różne »

 

110 lat za rok

  27 października 2006

Na początku października MSWiA dokonało legalizacji Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła w Rzeczypospolitej Polskiej, z siedzibą przy ul. Modlińskiej 205a.

REKLAMA

"Echo" rozmawiało z tej okazji z księdzem administratorem Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego, Tomaszem Rybką.

* * *

Czy mógłby ksiądz przybliżyć naszym czytelnikom historię Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego?

- W 2007 roku będziemy obchodzić 110-lecie PNKK. Kościół ten powstał na przełomie XIX i XX wieku wśród polonii w USA, wyłonił się z kościoła Rzymsko-katolickiego. Nie chodziło tu o żaden spór dogmatyczny. Genezą powstania pol-skiego kościoła w Scranton był konflikt, jaki wybuchł w najstarszej polskiej parafii p.w. Najsłodszego Serca Jezusa i Maryi, pomiędzy wiernymi a księdzem probosz-czem, Ryszardem Austem. Wiernym początkowo szło o wgląd w fundusze para-fialne. Wybrali więc spośród siebie komisję, która chciała przeprowadzić kontrolę gospodarczej działalności księdza. Gdy to się nie udało, zwrócono się do biskupa O’Hary, aby uporządkował zaniedbaną parafię. Lekceważące potraktowanie przez biskupa prośby delegacji doprowadziło do ostrego konfliktu. W jedną z niedziel w październiku 1895 r. wierni nie chcieli wpuścić proboszcza do świątyni. Ks. Aust wezwał policję, doszło do bijatyki. Kilka osób aresztowano i wtedy to zrodziła się myśl budowy nowego kościoła, przy czym w pierwotnych zamierzeniach miał to być kościół rzymskokatolicki dla Polaków. Biskup ordynariusz wyraził zgodę na budowę.

Gdy obok starego kościoła stanął nowy, pomyślano o duszpasterzu. Zgroma-dzenie parafialne w dniu 14 marca 1897 r. wybrało ks. Franciszka Hodura (ówczes-nego wikariusza z innej parafii) na proboszcza. Wierni chcieli zapisu majątków nie na diecezje, ale na komitety parafialne oraz prawa prowadzenia administracji fi-nansowej kościoła przez ludzi wybranych spośród parafian, a uznanych przez księ-dza. Prosili też o polskich księży, chcieli wprowadzenia języka polskiego, przy-najmniej do kazań. Delegacja parafian, pod przewodnictwem księdza Franciszka Hodura, udała się do Watykanu. Papież jednak odrzucił ich żądania. Po powrocie zorganizowano więc nowy kościół. Podobnych sytuacji w USA było w tym czasie więcej.

W latach dwudziestych XX wieku PNKK dotarł do Polski. Istniał tu do 1951 roku. Wówczas parafie oraz majątki PNKK zostały, ze względów politycznych, przejęte przez utworzony przez władze komunistyczne Kościół Polskokatolicki. Od 9 paź-dziernika PNKK w Polsce reaktywuje swoją misję.

Czym się więc różni PNKK od Kościoła Rzymskokatolickiego?

- PNKK nie uznaje papieża jako najwyższego zwierzchnika, a co za tym idzie odrzuca także dogmat o jego nieomylności. Oprócz tego różnice nie są duże. Nasz Kościół wprowadził język polski do liturgii około 70 lat wcześniej niż Kościół Rzym-skokatolicki. Odwrócił też ołtarze przodem do ludzi. Wprowadził spowiedź pow-szechną dla dorosłych, która obowiązuje zamiast spowiedzi w konfesjonale. Jest jednak możliwość uzyskania rozgrzeszenia także w rozmowie z księdzem. Oprócz tego PNKK zniósł celibat. Kwestia zawarcia związków małżeńskich stała się pry-watną decyzją księży. Oprócz różnic w spowiedzi powszechnej, nasza liturgia wy-gląda tak samo.

A jaka jest historia parafii na Modlińskiej? Czemu akurat taka lokalizacja?

- Parafia powstała w 1935 roku w wyniku konfliktu w parafii na Płudach. Nie by-ła to wtedy Warszawa tylko Wiśniewo-Henryków. Do parafii należały osoby za-mieszkujące kilka okolicznych miejscowości. W okresie międzywojennym Komitet Parafialny, ze składek wiernych, zakupił plac i wybudował na nim drewniany koś-ciół. Po wojnie, w latach 1949-1959, wierni odbudowali drewniany kościół, pobu-dowali plebanię i salkę parafialną.

Dla mieszkańców Białołęki szczególnie rozpoznawalny jest budynek Samarytanin. Co się w nim znajduje?

- Budynek ten powstał w latach 80-tych. Wtedy to wierna z Kanady, pani Luiza Bobak, przekazała swój spadek na rzecz budowy domu opieki w Polsce. W 1987 roku zabrakło funduszy na budowę tego domu i budynek został przekazany w dzierżawę szkole społecznej STO. Mieściła się tu ona przez osiem lat. Gdy utwo-rzono gimnazja, zabrakło miejsca i szkoła przeniosła się do większego obiektu. Wtedy też parafianie zadecydowali, że sfinansują dalszą budowę domu opieki. Od 2001 roku taki dom działa w Samarytaninie.

Czy Kościół prowadzi też inną działalność poza pracą duszpasterską?

- W Polsce, na Białołęce oprócz domu opieki użyczamy pomieszczeń kościel-nych na spotkania klubu AA Wiśniewo. Mamy też klub młodzieży. Myślimy o stwo-rzeniu pubu chrześcijańskiego połączonego z kafejką internetową. Organizujemy też wspólne wyjazdy dla parafian. Mam tu na myśli nie tylko pielgrzymki. Chcie-liśmy część naszego budynku przeznaczyć na potrzeby świetlicy środowiskowej, ale na razie stan obiektu na to nie pozwala. Nie ma tam jeszcze okien.

PNKK w Stanach prowadzi szerszą działalność. Mamy swoje domy opieki, para-fialne szkoły i przedszkola, ośrodki terapii uzależnień. Jest też dom dla młodzieży. Tam organizowane są spotkania, rekolekcje. Każda z czterech diecezji ma swoje skrzydło w tym domu i nim się zajmuje.

Ilu wiernych liczy PNKK w Polsce?

- Obecnie mamy w parafii około 300 osób, ale już są zgłoszenia nowych rodzin, nie tylko z terenu Warszawy. Część osób oczywiście pozostała w Kościele Polsko-katolickim. Muszę powiedzieć, że nasi parafianie są ze sobą bardzo związani. Po mszy nie rozchodzą się do domów, ale spotykają się w kawiarence na dole i wspól-nie obchodzą na przykład swoje święta. Na mszy też zawsze wspominamy o tych, którzy obchodzą imieniny czy urodziny.

Mówił ksiądz, że PNKK nie uznaje papieża, a w kancelarii widzę portrety zarówno Jana Pawła II, jak i Benedykta XVI. Czy to znaczy, że kontakty z Kościołem Rzymskokatolickiem są obecnie dobre?

- Jana Pawła II darzymy szczególnym szacunkiem i uznajemy za autorytet mo-ralny. Obchodzimy także Dzień Papieski, modlimy się za papieża Polaka, a także za Benedykta XVI, na co szczerze mówiąc niektórzy starsi parafianie trochę się burzą. Ale PNKK dąży do jedności z Kościołem Rzymskokatolickim pod jednym papieżem. To stwierdzenie znalazło się też w statucie założycielskim naszego kościoła. Przesz-kodą do takiej jedności są dawne kary nałożone na księży PNKK przez Watykan. Rozwiązaniem tego może być ich uchylenie przez obecnego papieża. Nasze sto-sunki z księżmi rzymskokatolickimi są dobre. W zeszłym roku odbyło się tu nawet nabożeństwo pojednawcze, celebrowane wraz z przedstawicielami lokalnych parafii. Był też na nim obecny delegat arcybiskupa Głódzia. W tym roku zaś byłem zapro-szony, jako przedstawiciel PNKK, na mszę z Benedyktem XVI.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała JP

Więcej informacji o Polskim Narodowym Kościele Katolickim na stronie www.pnkk.com.


 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024