REKLAMA

Targówek

sport »

 

Pęd na dwa kółka

  7 października 2005

Pierwsze miejsce w Mistrzostwach Polski Masters w Wągrowie, drugie miejsce w Bliżynie. Pan Wacław Stanisławek z Bródna tylko w tym roku startował w dwunastu ogólnopolskich wyścigach kolarskich.

REKLAMA

Cztery razy na metę dojechał pierwszy, trzy razy drugi. Tylko pogratulować! Tym bar-dziej, że pan Wacław skończył w tym roku 70 lat!

- Jako młody chłopak musiałem podkra-dać rower bratu - śmieje się pan Wacław. Śwój pierwszy rower kupił z kolegą na targu, wydając wszystkie swoje oszczędności. Jeź-dzili w Radomiu, po dawnych torach kolar-skich.

- Swój pierwszy wyścig przegrałem o pół koła - opowiada pan Wacław. Była to trasa 30 km, startowałem jako niezrzeszony. Na metę dojechałem jako drugi - wspomina. Potem była sekcja kolarska przy zakładzie pracy i pierwsze profesjonalne sukcesy. - Niestety zostałem wezwany do wojska, a z szumnych obietnic i planów trenera nic nie zostało zrealizowane. Po wojsku ożeniłem się i tak naprawdę zrezygnowałem z zawo-dowego kolarstwa - mówi.

Karuzela zaczęła kręcić się na dobre, kiedy w roku 1971 pan Wacław przeprowadził się do Końskich. - Napisałem list do "Słowa Ludu" z prośbą o pomoc w stworzeniu klubu kolarskiego. Wtedy powstała grupa "weteranów". W wyścigach startowało ponad 300 osób! - wspomina. Z czasem powstał klub Cyklosport potem Masters, z którymi pan Wacław jeździ na wyścigi kolarskie po całej Polsce. W większości przypadków do rodzinnego domu na Bródnie przywozi medale. Startuje w kilkunastu zawodach w roku, tych mniejszych i tych o randze krajowej. Nie może startować tak często jak chce. Problemem są koszty imprezy, zbyt wygórowane dla niego jako emeryta otrzymującego co miesiąc 1000 zł.

- Za pracę w szkodliwych warunkach otrzymywałem dodatek od państwa. Niestety zlikwidowano go, zabierając mi ponad 600 zł. Właśnie ta kwota pozwoliłaby mi na start w większości wybranych przeze mnie wyścigów - mówi ze smutkiem.

Najwięcej kosztują dojazdy (w Warszawie nie odbywa się praktycznie żaden wyścig), wpisowe (do uiszczenia przed każdym konkursem) oraz noclegi (wię-kszość spotkań trwa 2-3 dni). Za wygrany wyścig kiedyś otrzymywał nagrody pieniężne, które pozwalały mu na start w kolejnych spotkaniach. Teraz wśród nagród przeważają puchary. A tych na ścianach w mieszkaniu przy ulicy Bazy-liańskiej nie brakuje. Swoją pasją Pan Wacław próbował zarazić syna i wnuka. - To nie to samo. Oni nie mają takiego pędu na dwa kółka - śmieje się kolarz.

stroja


 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA