Budujemy boiska i place zabaw w parku Górczewska. Kiedy wreszcie przybędzie drzew?
12 lutego 2016
Sad owocowy, kwietna łąka, huśtawki, trampoliny czy hawajska plaża? Asfaltowa aleja? Mieszkańcy sypią pomysłami na park Górczewska, choć ten rozpaczliwie potrzebuje głównie... drzew.
- Zajmijcie się najpierw przyziemnymi sprawami: wymianą chodników, śmieciami, estetyzacją a nie wydawaniem grubej kasy na jakieś parki wodne.
Trudno odmówić mu racji. Park ciągle przechodzi jakieś liftingi, ale interwencyjne w gruncie rzeczy inwestycje wciąż nie są w stanie trwale zmienić jego pustynnego i smutnego oblicza.
- Kiedy skończy się chaotyczna zabudowa tego parku pseudoudogodnieniami? Już i tak znaczną część zajął parking, który chyba nigdy się nie zapełnił i chyba się nie zapełni, bo imprez w amfiteatrze prawie nie ma. Chodniki trzeba naprawić (który to już raz?) i koniecznie drzew dosadzić - komentuje inny czytelnik.
Te proste recepty ratusz niby bierze sobie do serca. W tym roku park czekają takie nowości jak: kącik malucha z altanką, boisko do bocce, przenośne boisko do ringo i siatkówki, hamaki i siedziska dla dzieci do lat 3 na huśtawkach. Gołym okiem widać jednak, że to drzew brakuje najbardziej, by pustą przestrzeń dało się mianować parkiem z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem na ostatniej komisji inwestycji radni zwrócili się do zarządu dzielnicy o wygospodarowanie środków na wyremontowanie alejki spacerowej prowadzącej od amfiteatru w stronę ul. Lazurowej oraz doświetlenie parku, ze szczególnym uwzględnieniem alejki w kierunku ul. Kryształowej. Władze tłumaczą, że ograniczone plany inwestycyjne podyktowane są nieuregulowanym statusem własności gruntów. Park jest poszatkowany, a do części gruntów są roszczenia. Trzeba zatem czekać na decyzję sądu. Burmistrz Marek Lipiński zapowiada, że remont alejki zostanie przeprowadzony jeszcze w tym roku. Niestety na razie nie możemy liczyć na usunięcie linii wysokiego napięcia i zakopanie kabli pod ziemią. - Koszty są bardzo wysokie i myślę, że obecnie mamy wiele innych priorytetów - komentuje radna Marta Sylwestrzak. Władze tłumaczą też, że ograniczone plany inwestycyjne podyktowane są nieuregulowanym statusem własności gruntów. Park jest poszatkowany, a do części gruntów są roszczenia. Trzeba zatem czekać na decyzję sądu.
Trampoliny, boiska i plaża
Swoje projekty zagospodarowania parku Górczewska zgłosili w tym roku mieszkańcy także w ramach kolejnego budżetu partycypacyjnego. Fantazja dopisała! Jedna z propozycji, o której piszemy w tym wydaniu, dotyczy stworzenia w parku za 200 tys. zł namiastki "tropikalnej plaży". Są też jednak bardziej prozaiczne projekty. Padła między innymi bliźniacza do opisywanej propozycja gruntownego remontu i przebudowy alejek łącznie z wymianą nawierzchni na asfaltową wzdłuż alei Jordana na odcinku od amfiteatru do ul. Lazurowej. Koszt - 774 tys. zł. W komentarzach do projektu głosy poparcia idą w parze z postulatami, by nawierzchnia nie była jednak asfaltowa.
Dwa podobne do siebie pomysły dotyczą wzbogacenia parkowej flory. Jeden zakłada nasadzenia starych odmian jabłoni oraz wiśni i orzechów włoskich w miejscu, gdzie już rosną drzewa owocowe, w okolicach ul. Kryształowej (koszt: 4 tys. zł), drugi przewiduje stworzenie ogólnodostępnego sadu owocowego z łąką kwietną (koszt: 19,5 tys. zł). Jest też pomysł na budowę huśtawki rodzinnej i ustawienie kilku trampolin dla najmłodszych (koszt: 27 tys. zł) oraz projekt boiska do koszykówki i siatkówki o nawierzchni poulitarenowej, ze sztucznym oświetleniem, ogrodzeniem i ławkami (za 333 tys. zł). Już w czerwcu będziemy mogli oficjalnie poprzeć te wizje lub je odrzucić.
Czy to wszystko zrekompensuje brak drzew na tym terenie?
(wk)