Zostać Miss po pięćdziesiątce? Czemu nie!
18 lutego 2015
Społeczeństwo polskie starzeje się. Coraz więcej jest ludzi po 50-tce, mężczyzn i kobiet. Wobec nowego świata, dynamizmu, rozwoju techniki i przede wszystkim ekspansji młodych stają się niepotrzebni, odsuwani na drugi plan.
- Zaangażowałam się w pracę fundacji, bo sama osiągnęłam ten wiek - mówi w rozmowie z "Echem". - Z zawodu jestem lekarzem stomatologiem, ale ze względu na stan zdrowia nie mogę już pracować, więc postanowiłam zrobić coś dla innych.
Czym zajmuje się fundacja? Organizuje pomoc prawną dla wykluczonych zawodowo i społecznie ze względu na wiek, organizuje szkolenia, prowadzi poradnictwo rodzinne i współtworzy spotkania towarzyskie. - Jako fundacja chcemy pokazać, że jak się wejdzie w "pewien wiek" wcale nie trzeba siedzieć w domach, gotować obiadków dla męża czy bawić wnuków. Stąd wybory Miss - kobiet pewnych siebie, dynamicznych - takich, które pokazują, że można być wzorem dla innych - mówi Jolanta Sztorc.
I choć fundacja nie ma jeszcze roku, ma już swoje oddziały w Warszawie i nie tylko. - Jest obecna w Łodzi, Zgierzu, Białymstoku - nasze wolontariuszki są rozsiane po całej Polsce, a jedna z najprężniejszych miss mieszka i działa w Niemczech.
Fundacja szuka teraz lokum na stałe spotkania. Wszyscy zainteresowani jej działalnością na Białołęce, chcący podzielić się swoimi umiejętnościami, doświadczeniami czy w jakikolwiek inny sposób pomóc w działalności bądź z niej skorzystać proszeni są o kontakt: jolantasztorc@misspo50ce.pl , tel. 602-300-359. I wbrew nazwie - każda płeć jest mile widziana!
(wt)