Znika pętla
30 maja 2003
Prace przy budowie drugiej nitki ul. Odrowąża koncentrują się teraz na odcinku między ul. Pożarową a Budowlaną. W okolicach bramy cmentarnej była przez wiele lat awaryjna pętla tramwajowa. Właśnie została zlikwidowana.
To także element historii Bródna. Kiedyś tramwaje docierały tylko do tego właśnie miejsca. U zbiegu Odrowąża i Budowlanej była właściwa pętla tramwajowa. W momencie powstawania nowoczesnego osiedla Bródno linia została przedłużona na Pelcowiznę. Biegła wzdłuż ul. Wysockiego, niemal do wysokości Trasy Toruńskiej. Kolejna pętla była w rejonie obecnej myjni samochodowej i budynku siłowni. Jest to zresztą dawny ślad ul. Wysokiego. Nawierzchnię stanowiły coraz rzadziej spotykane na Bródnie i Targówku, ale jeszcze istniejące kocie łby, czyli kamienie polne. O tym, że istniała tutaj kiedyś pętla świadczy zachowany kilkudziesięciometrowy fragment torów i dawnej ulicy, kilku słupów podtrzymujących trakcje tramwajową oraz symboliczny słupek przystankowy z tabliczka informacyjną. To wszystko m.in. dzięki staraniom Tadeusza Szurka - wielkiego miłośnika Warszawy, wywodzącego się z tramwajarskiej rodziny.
Po zlikwidowaniu tego odcinka linii tramwaje poszły Budowlaną i Rembielińską w kierunku Annopolu. Od wielu lat, nie licząc odcinka na Bemowie, nie powstają w Warszawie nowe linie tramwajowe. Nic nie zapowiada, żeby sytuacja miała się zmienić. Przed kilku laty ówczesny szef Zarządu Transportu Miejskiego wspominał wprawdzie, że planowane jest puszczenie odnogi, która pobiegłaby ul. Kondratowicza do wysokości dzisiejszego ratusza. Zdaje się jednak, że były to jedynie mgliste plany i nic z nich nie będzie. Oczywiście z technicznego punktu widzenia cały czas możliwa jest ich realizacja. Jezdnie ul. Kondratowicza są przecież oddzielone od siebie szerokim pasem zieleni. Wręcz wygląda on na rezerwę pod tramwaj. No cóż, można pomarzyć.
Gerard Cisowski