Zgłoś dziecko do przedszkola, nawet jak nie masz szans
18 marca 2013
Do 22 marca trwa rekrutacja do przedszkoli prowadzona poprzez elektroniczny system przyjęć. Przez niemal cały marzec rodzice mają czas na wybór przedszkola w systemie i zgłoszenie dziecka do placówki, na której najbardziej im zależy - tzw. przedszkola pierwszego wyboru. Na liście można też zaznaczyć kolejne, na wypadek gdyby do wybranego dziecko nie zostało przyjęte. Potem w przedszkolu pierwszego wyboru trzeba złożyć wniosek na piśmie o przyjęcie dziecka, czyli wydrukowany z systemu formularz z podpisami rodziców.
W kwietniu zostaną ogłoszone wyniki - listy przyjętych wywieszane są na drzwiach przedszkoli. Po zakwalifikowaniu się do placówki trzeba jeszcze zanieść do niej potwierdzenie woli posłania dziecka i pod koniec kwietnia zostaną ogłoszone ostateczne listy przyjętych dzieci. Rodzice maluchów, które się nie dostały, na internetowej stronie rekrutacji znajdą wykaz wolnych miejsc w przedszkolach z całej Warszawy, do których w maju będzie można zapisać dziecko w rekrutacji uzupełniającej. Tak wygląda zapis od strony teoretycznej.
Większość się nie dostanie
W naszej dzielnicy w przedszkolach jest ok. 1300 miejsc. Ok. 1300 miejsc przygotowano w tym roku w białołęckich przedszkolach. Chętnych będzie dwukrotnie więcej. Problem w tym, że zameldowanych na Białołęce trzy- i czterolatków mamy prawie 2 tys., a uwzględniając wszystkie dzieci zamieszkałe - liczba ta może być bliska trzech tysięcy.
Czy to oznacza, że nie warto starać się o miejsce w przedszkolu publicznym? Nic z tych rzeczy! Po raz kolejny miasto premiuje punktami dzieci tych rodziców, którzy płacą podatki w Warszawie. Zachęcam, aby zarejestrowali Państwo swoje pociechy w elektronicznym systemie rekrutacji, nawet wówczas, gdy planują Państwo posłać dziecko do przedszkola prywatnego, maluch już uczęszcza do takiej placówki, bądź będzie po prostu w domu pod opieką indywidualną (ktoś z rodziny, opiekunka, itd.).
Rekrutacja do przedszkoli to jeden z niewielu momentów, gdy rodzice mogą pokazać władzom miasta, jak wiele dzieci mieszka w dzielnicy i jak wielkie są niedostatki w infrastrukturze edukacyjnej na Białołęce. To uświadomienie braków na pewno wspomoże nas - radnych i zarząd dzielnicy w uzyskaniu większych funduszy na budowę brakujących placówek oświatowych: przedszkoli, szkół podstawowych, czy gimnazjów i liceów.
Wojciech Tumasz
radny dzielnicy Białołęka