Zapomnieli o Białołęce? Brakuje pieniędzy na podstawówkę
21 listopada 2019
Rosnąca na rogu Ruskowego Brodu i Verdiego szkoła z pewnością nie będzie ostatnią w dzielnicy. Potrzeby są duże, ale budżet mały.
Podstawówki przy Hemara i Myśliborskiej już działają a kolejna jest w budowie, jednak dzieci w wieku szkolnym przybywa w dzielnicy z każdym rokiem. Na samym tylko Tarchominie dzieci korzystają z trzech dużych budynków przy Porajów, Ceramicznej i Erazma z Zakroczymia, ale... to za mało. Największe osiedle w dzielnicy wciąż się rozbudowuje; bloki rosną m.in. w sąsiedztwie Galerii Północnej oraz na rogu Światowida i Myśliborskiej.
Czas na Świderską
Czwarta podstawówka na Tarchominie ma powstać przy skrzyżowaniu Świderskiej z Ćmielowską, na terenie zajmowanym częściowo przez spalony bar. Urzędnicy planują, że przyjmie ona 800 uczniów w 32 oddziałach szkolnych i czterech w przedszkolnych (zerówkach).
- Przygotowujemy się do ogłoszenia konkursu architektonicznego na koncepcję kompleksu oświatowego - mówi Marzena Gawkowska, rzeczniczka białołęckiego ratusza. - W następnym kroku, w przetargu, wybierzemy wykonawcę. Szacujemy, że całość wraz z wyposażeniem szkoły będzie kosztowała ok. 60 mln zł, dlatego już kilkukrotnie wnioskowaliśmy do Rady Warszawy o dodatkowe środki. Ostatni wniosek był rozpatrywany przez radę miasta 7 listopada.
Pieniędzy nie dołożyli
Aktualnie dzielnicowy samorząd ma na budowę szkoły zaledwie 25 mln zł. Na ostatniej sesji budżetowej rada miasta nie zajęła się tematem. Dodajmy, że na koniec przyszłego roku warszawski ratusz planuje mieć dziurę budżetową w wysokości 1,74 mld zł i dług 4,75 mld zł. Urzędnicy zapewniają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą a edukacja pozostanie priorytetem.
- Nie wyobrażamy sobie, żeby Warszawa nie wyasygnowała środków na tę bardzo potrzebną inwestycję, zwłaszcza, że dotyczy dzielnicy, w której rocznie przybywa ponad tysiąc dzieci - mówi Gawkowska.
(dg)