Zakochaj się w Warszawie: Kandydaci z rolki papieru
12 grudnia 2018
Rozwieszali prawie wszyscy, ale posprzątać nie ma komu. W Wawrze wciąż można znaleźć plakaty wyborcze.
Na górze zapowiedź koncertu Piwnicy pod Baranami, pod spodem burmistrz, na dole SLD, po lewicy uśmiechnięta twarz byłego radnego Śródmieścia, a wszystko to ozdobione girlandami z porwanego papieru - na taki widok można natknąć się w Międzylesiu obok poczty przy Żegańskiej. Kiedyś był to tradycyjny słup ogłoszeniowy, ale po październikowych wyborach i kilku ulewach zmienił się on w wielką rolkę z wymiętym papierem.
Można uznać ją za metaforę jakości warszawskiego samorządu, można też bardziej przyziemnie - za kolejny przykład swojskiego "syfu" na ulicach. Od wyborów niedługo miną dwa miesiące. Stanowiska już rozdane, synekury zapewnione. Kandydatom nie pozostaje teraz nic innego, jak wziąć się do pracy u podstaw - najlepiej z nożykiem do papieru i workiem na śmieci.
(dg)