Zakaz wstępu do rezerwatu w Wawrze. Od ponad 60 lat
7 sierpnia 2018
Ponad 14-hektarowy teren leśny położony pomiędzy ulicami Bronisława Czecha i Kościuszkowców jest niedostępny dla mieszkańców, a wejście na jego teren grozi mandatem. W rezerwacie im. Króla Jana Sobieskiego żyje bowiem wiele gatunków chronionych.
- Rezerwat im. Króla Jana Sobieskiego nie jest udostępniony dla ruchu turystycznego - przypominają Lasy Miejskie. - Nasze prace nad odnowieniem świetlistej dąbrowy przynoszą efekty. Świetlista dąbrowa powstała tu w sposób sztuczny w wyniku wypasania zwierząt gospodarskich w lesie. Spasanie to zakończono tuż po II wojnie. Obecnie wykonujemy regularne wykaszanie płatów tego siedliska, dzięki czemu można zaobserwować tu pełen przekrój chronionych roślin runa leśnego. Przy okazji powstały prześwietlone fragmenty drzewostanu, a takie miejsca są potrzebne wielu gatunkom ptaków - napisano na profilu facebookowym Lasów Miejskich, co spotkało się z dużym zdziwieniem i pytaniami, dlaczego rezerwat jest zamknięty. - Jak długo i dlaczego cały rezerwat jest zamknięty? - zapytał pan Jakub. - Chodzi o teren ogrodzony, czy o cały las? - dopytuje pan Paweł.
Zamknięty od ponad 60 lat
- Rezerwat stanowi tylko fragment kompleksu leśnego określonego potocznie jako Las Sobieskiego. Ten rezerwat powstał w 1957 roku i nigdy nie był udostępniony dla ruchu turystycznego. Nigdy na jego terenie nie wyznaczono szlaków. Co więcej, wcześniej był cały ogrodzony szczelnym płotem. Teraz od strony ulic Bronisława Czecha i Kościuszkowców ogrodzony jest siatką z podmurówką, a od strony lasu jest tylko drewniane, symboliczne ogrodzenie, tak żeby zwierzyna leśna mogła przechodzić. Rezerwat jest objęty zakazem wstępu przez cały rok - informuje wicedyrektor Lasów Miejskich Andżelika Gackowska. Jak się dowiedzieliśmy, jedyną jednostką, która mogłaby udostępnić rezerwat dla ruchu turystycznego jest Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Póki co, za wejście do rezerwatu grozi mandat, który może wystawić policja, straż miejska lub straż leśna.
Enklawy niedostępnej przyrody są potrzebne
Leśnicy przekonują, że zakaz nie budzi niezadowolenia mieszkańców. - Mielibyśmy odmienną sytuację, gdyby był to las publicznie dostępny i nagle zabieramy go ludziom. Tu mamy odwrotną sytuację. Las nigdy nie był udostępniony rekreacyjnie, ludzie nie są przyzwyczajeni do tego, aby do niego wchodzić. Mają obok ogromny kompleks leśny - lasy wawerskie, lasy w Wesołej i rembertowskie, cały Mazowiecki Park Krajobrazowy. Wyjęcie z użytku tych 114 hektarów nie uniemożliwia ludziom korzystania z pobytu na łonie przyrody - argumentuje Andżelika Gackowska.
Dlaczego warto chronić rezerwat przed ludźmi?
Rezerwat im. Króla Jana Sobieskiego to rozległa niska wydma porośnięta lasem sosnowo-dębowo-lipowym, z domieszką czarnej brzozy na terenie uroczyska Las Sobieskiego. Celem powołania rezerwatu jest ochrona fragmentów starodrzewu dębowego, będącego częścią pierwotnej Puszczy Mazowieckiej. W rezerwacie tym można spotkać wiele gatunków zwierząt, w tym borsuka, kunę leśną, dzięcioła czarnego, dzięcioła średniego, myszołowa, jastrzębia, puszczyka, muchołówkę małą, muchołówkę żałobną, zaskrońca czy padalca. Z owadów prawnie chronionych, związanych z dziuplastymi drzewami stwierdzono m.in. kwietnicę okazałą.
(DB)