Zabronić 5G i wi-fi? Apel trafił do radnych
17 listopada 2020
Wprowadzany w mieście nowy standard telefonii komórkowej budzi zaskakująco poważne obawy części warszawiaków. Mówią oni nawet o... eksperymentach na ludziach.
Jeśli istnieje jakiekolwiek hasło, które mogłoby w 2020 roku rywalizować z "pandemią" czy "koronawirusem", z pewnością jest nim "5G". Pod rozpalającym wyobraźnię niektórych Polaków skrótem kryje się po prostu sieć komórkowa piątej generacji, o wiele szybsza od używanej obecnie i pozwalająca na podłączenie do internetu milionów dodatkowych urządzeń. Główną zaletą 5G są niezwykle małe opóźnienia w przesyle danych, które najprawdopodobniej pozwolą w przyszłości na zdalne sterowanie bardzo precyzyjnymi urządzeniami, takimi jak roboty medyczne.
5G na Białołęce
Na Białołęce zasięgiem sieci 5G objęte są póki co dwa odcinki Modlińskiej (w rejonie ratusza i na wysokości Czajki), most Skłodowskiej-Curie, stacja kolejowa Choszczówka, fragmenty Głębockiej i Magicznej obok parku i pojedyncze miejsca na Białołęckiej. Dalszy rozwój technologii budzi u niektórych poważne obawy.
- 25 stycznia odbywał się światowy dzień protestu przeciw zwiększaniu ekspozycji ludzi na promieniowanie radiowe i mikrofalowe, a także przeciw eksperymentowaniu na ludziach z wykorzystywaniem nowych fal - czytamy w petycji, wysłanej przez mieszkankę Białołęki do radnych dzielnicy. - Rząd i lobbyści przemysłu wpadli w amok i już uruchamiają technologię 5G lub jej testy w wielu polskich miastach. Nowe nadajniki "komórkowe" będą instalowane co 50-200 metrów na latarniach i słupach w całej dzielnicy w ciągu najbliższych kilku lat - twierdzi mieszkanka.
"Zakazać wi-fi w szkołach"
Mieszkanka apeluje do samorządu dzielnicy o rezygnację z instalowania hot-spotów wi-fi w szkołach i stosowanie w nich wyłącznie światłowodów, nakazanie uczniom przełączania smartfonów w tryb samolotowy i wprowadzenie zakazu ich stosowania z wyjątkiem sytuacji alarmowych.
W petycji pojawia się m.in. sformułowanie o "minister z Belgii", która zapowiedziała, że "w Brukseli ludzie nie będą traktowani jak świnki morskie i nie podda ich eksperymentom". O co chodzi? We wrześniu minister-prezydent Regionu Stołecznego Brukseli Rudi Vervoort ogłosił, że nie ma nic przeciwko rozwojowi sieci 5G, ale instalacja nadajników w pobliżu budynków musi zostać poprzedzona konsultacjami społecznymi ze względu na obawy części mieszkańców.
Teorie spiskowe nie będą rozpatrywane
Inne przytoczone w piśmie argumenty są podobnego kalibru przeinaczeniami, zaczerpniętymi prawdopodobnie ze stron poświęconych teoriom spiskowym. Radni z komisji skarg, wniosków i petycji zdecydowali, że propozycja mieszkanki dotycząca wi-fi i 5G nie będzie rozpatrywana.
(dg)