Wywiad miesiąca
14 grudnia 2007
Wywiad z Norbertem Szczepańskim.
* * *
Co skłoniło Pana do zajęcia się działalnością samorządową?
- Już w czasach studenckich, widząc potrzeby osiedla Międzylesie, rozpocząłem pracę społeczną. Doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą zdobyłem w Ruchu Światło-Życie działającym przy parafii w Międzylesiu. Przy parafii poznałem pro-blemy i potrzeby nie tylko dzieci z naszego osiedla, ale również młodzieży i osób starszych. Konsekwencją tego była chęć stworzenia miejsca, w którym będą mogły ciekawie spędzić czas wolny. I tutaj zaczęły się biurokratyczne schody. Byliśmy grupą młodych zapaleńców, która chciała zmienić rzeczywistość i tylko dzięki po-mocy Renaty Staruch z OPS-u a później również Bożeny Jerzmanowskiej z wydzia-łu spraw społecznych i zdrowia udało nam się założyć stowarzyszenie i przygotować wniosek o dofinansowanie świetlicy. Pojawił się również problem budynku, gdyż w Międzylesiu nie było i dalej nie ma odpowiedniego miejsca. I okazały nam swoją pomoc kolejne osoby: Antoni Stradomski, Wiesław Domański, Zdzisław Gójski, Zdzisław Szybiak. Te wszystkie nazwiska to osoby reprezentujące różne opcje po-lityczne. Bez nich to miejsce by nie istniało. Pokazuje to również, że na szczeblu samorządowym nie powinny odgrywać roli przekonania polityczne, ale dobro mieszkańców. Wokół świetlicy przewijało się jeszcze wiele życzliwych osób, których tutaj nie wymieniłem, a którym należą się podziękowania. I tak rozpocząłem swoją pracę społeczną, poznałem problemy osób i organizacji chcących działać na rzecz społeczności lokalnej. Wiedziałem, co trzeba zmienić, więc postanowiłem to zmie-niać jako radny dzielnicy.
Dlaczego wybrał Pan Platformę Obywatelską?
- Do rady dzielnicy startowałem jako kandydat niezależny z listy Platformy Obywatelskiej. Pomijam już fakt, iż światopoglądowo bliżej mi jest do prawej niż do lewej części naszej sceny politycznej, niemniej uważam, iż na szczeblu dzielni-cowym nie powinno być polityki. Tutaj powinni być ludzie, którzy znają problemy społeczności lokalnej i tym się zajmują. Pracują dla dobra całej dzielnicy i nie ma tu miejsca na podziały polityczne. Ideałem moim zdaniem byłoby, gdyby miesz-kańcy głosowali na konkretne osoby, niestety nasz system głosowania w praktyce promuje listy partyjne. Nauczyłem się tego startując cztery lata temu z listy spo-łecznej, dlatego tym razem postanowiłem startować z listy PO.
Pracuje Pan w Centrum Myśli Jana Pawła II. Czy doświadczenie, jakie Pan tam zdobywa przy-daje się w pracy radnego?
- Rzeczywiście doświadczenie, które zdobywam w Centrum Myśli Jana Pawła II bardzo mi pomaga, szczególnie, że jestem członkiem komisji oświaty i kultury. Centrum Myśli Jana Pawła II podobnie jak np. Muzeum Powstania Warszawskiego, czy powstające Muzeum Historii Polski jest nowoczesną instytucją kultury. Prowa-dzimy projekty badawcze, wydawnicze, edukacyjne oraz realizujemy program stypendialny im. Jana Pawła II. Jako, że pracuję w Centrum od pierwszego roku jego działalności, miałem okazję zobaczyć jak tworzy się nowa instytucja o charak-terze kulturalnym. To doświadczenie chciałbym teraz przenieść do naszej dzielnicy i pomóc w przekształceniu naszych domów kultury w prężnie działające jednostki.
Co uważa Pan za najważniejsze do zrobienia w Wawrze?
- Nasza dzielnica, jak wszyscy wiedzą, jest dość zacofana w stosunku do po-zostałych dzielnic Warszawy, dlatego jest dużo podstawowych spraw do nadrobie-nia takich jak kanalizacja, utwardzenie ulic czy sfera mieszkaniowa. Każdy z nas również wie jak ciężko wyjechać i dojechać do dzielnicy w godzinach szczytu, stąd też "paląca" kwestia zbudowania tunelu pod przejazdem w Międzylesiu, rond na przejazdach wzdłuż torów kolejowych oraz wprowadzenia innych rozwiązań poma-gających w rozładowaniu korków ulicznych. To są podstawowe sprawy, z którymi kolejni burmistrzowie starają się sobie poradzić, ale są również stosunkowo nowe sprawy, które trzeba szybko rozpocząć lub dokończyć, gdyż są niezbędne dla rozwoju naszej dzielnicy np. wawerski dom kultury, przedszkole integracyjne przy ul. Świebodzińskiej, basen w Aninie, hala sportowa w Falenicy, zagospodarowanie boiska i terenów przy muszli koncertowej w Marysinie. To również są podstawowe problemy, z którymi musimy sobie w końcu poradzić.
Co pragnie Pan zrobić dla Wawra w obecnej kadencji?
- Jestem członkiem komisji oświaty i kultury oraz komisji zdrowia, polityki spo-łecznej i prorodzinnej, dlatego swoją aktywność w dzielnicy wiążę z tymi sprawami. Jak już wspomniałem włączyłem się w prace zmierzające do przekształcenia na-szych domów kultury w prężnie i nowocześnie działające jednostki. Kolejny pro-blem, który trzeba rozwiązać to współpraca z organizacjami pozarządowymi. Sam wiem, jak trudno przebić się przez gąszcz przepisów i biurokracji, utrudniających podjęcie aktywności społecznej, dlatego chciałbym to zmienić. Nie mamy dużego wpływu na tworzenie prawa jako radni, możemy jednak poprzez szkolenia pomóc organizacjom w pozyskiwaniu dotacji, stworzyć narzędzia ułatwiające współpracę z urzędem miasta, dzielnicy i co równie ważne stworzyć miejsce wymiany doświad-czeń między samymi organizacjami działającymi na terenie dzielnicy. Razem moż-na więcej. Musimy zdać sobie sprawę, iż inwestując w organizacje pozarządowe inwestujemy w mieszkańców, gdyż organizacje te pozyskują dotacje na realizację działań na rzecz społeczności lokalnej oraz na rzecz rozwoju naszej dzielnicy.
Co chce Pan osiągnąć dla mieszkańców tej części Wawra, w której Pan mieszka?
- Falenicę dopiero poznaję, ale już widzę zaniedbania, które wpływają na obec-ny jej wygląd. Konieczne jest zwiększenie środków na budowę ulic na terenie na-szego osiedla, rozwój sieci kanalizacyjnej, zagospodarowanie centrum osiedla, stworzenie warunków do podejmowania aktywności przez mieszkańców. Chciałbym również poznać i wesprzeć lokalne organizacje i instytucje działające na rzecz dzie-ci, młodzieży i osób starszych. Wywodzę się z Międzylesia i tam również widzę pilne sprawy do załatwienia jak np. boisko przy Szkole Podstawowej nr 138, tunel pod przejazdem kolejowym, rozwój świetlicy dla dzieci, utworzenie klubu młodzieży i klubu seniora. To tylko kilka problemów, w których rozwiązanie chciałbym się włą-czyć.
Rozmawiał Andrzej Gzyło