REKLAMA

Białołęka

środowisko »

 

Wycięli i zostawili?

  22 kwietnia 2011

- Od jakiegoś czasu ktoś wycina drzewa w lesie na Białołęce Dworskiej. Kilkudziesięcioletnie brzozy wycięto i pozostawiono. Nie wiadomo co tu się dzieje - alarmują nas mieszkańcy.

REKLAMA

Powalone drzewa mieszkańcy Białołęki Dworskiej zauważyli kilka dni temu na zboczu wydmy pomiędzy ulicami Uzdowską i Żyrardowską. Wyglądały na świeżo ścięte. - Kto i po co wycina takie wielkie drzewa, które rosły od kilkudziesięciu lat? - pyta pan Mariusz.

Zaalarmowali dzielnicę

Mieszkańcy zauważyli prowadzone prace także w innych rejonach lasu. Obawiając się, że wycinki może dokonywać ktoś nielegalnie zaalarmowali dzielnicę. - Ktoś powybierał sobie ładne drzewa, które mogą przydać się przy jakiejś budowie albo chociażby jako opał. Nigdy nic nie wiadomo, może ktoś próbuje kraść drewno - mówi pan Mariusz. Zadzwonił więc do wydziału ochrony środowiska urzędu dziel-nicy, by zainteresował się sprawą.

- Rzeczywiście mieliśmy kilka telefonów od mieszkańców - mówi Andrzej Kiryluk, naczelnik wydziału ochrony środowiska białołęckiego urzędu dzielnicy. Jak twierdzi, wcześniej mieszkańcy informowali go o wielu wyschniętych drzewach w tym rejonie, które przy silnych wiatrach mogły powodować zagrożenie dla spacerujących. - Ten teren nie jest zarządzany przez dzielnicę, a przez Lasy Miej-skie. Przekazaliśmy uwagi mieszkańców o wyschniętych drzewach - mówi naczelnik Kiryluk.

Kup bilet

Cięcia sanitarne

- Nie dzieje się tu nic złego - uspokaja mieszkańców Krystyna Grądzka z Lasów Miejskich Warszawy. - Wiemy o wycince, bo sami ją zleciliśmy. Są to zwykłe cięcia sanitarne. Sprawdzamy drzewostan i pozbywamy się drzew chorych i uschniętych. Te, które zostały ścięte w tej okolicy, były właśnie drzewami uschniętymi - dodaje urzędniczka.

Krystyna Grądzka zapewnia, że po zakończeniu cięć na całym zarządzanym przez Lasy Miejskie terenie drzewa zostaną uprzątnięte. - Na razie leżą i czekają. Nie zajęliśmy się ich ściąganiem i cięciem na krótsze kawałki, ponieważ mogłyby zniknąć - mówi.

REKLAMA

Plaga kradzieży

Urzędniczka twierdzi, ze bardzo często dochodzi do kradzieży pociętych, ułożonych i gotowych do sprzedaży kłód drewna nie tylko na Białołęce, ale także w innych częściach miasta. W ostatnich latach stało się to prawdziwą plagą. Przypomina, że z miejskich lasów nie można zabrać nawet gałęzi. - Obcięcie i wywiezienie gałęzi z powalonego drzewa jest traktowane jako kradzież. Na każdy kawałek drewna, któ-ry jest wynoszony z lasu trzeba mieć kwity - mówi. Lasy Miejskie sprzedają pozys-kane drewno w cenie około 80 zł za m3.

Maciej Kamiński


Obcięcie i wywiezienie gałęzi z powalonych drzew w lasach jest traktowane jako kradzież

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy