Wybiegi dla psów nie zdają egzaminu?
21 maja 2013
W stolicy mamy sześć ogrodzonych wybiegów dla psów. Po parku Bródnowskim codziennie przechadza się mnóstwo czworonogów. Z właścicielami, którzy często nie potrafią ich dopilnować. - Przydałby się tutaj taki ogrodzony teren z przyrządami do zabawy - uważa radna Joanna Mroczek. Tylko dlaczego ciągle go nie ma?
Kiedy zapyta się ludzi o wybiegi, są jak najbardziej za. Natomiast kiedy od słów przechodzi się do czynów, mało kto chce, aby robić to akurat na bliskim jemu terenie. Głównie dlatego, że wybieg kojarzymy tylko z psią toaletą. W 2009 roku był projekt utworzenia trzech wybiegów dla psów w Śródmieściu, każdy o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych - na skwerku przy ul. Kruczkowskiego, przy Browarnej i Karowej oraz w parku im. Marszałka Rydza-Śmigłego. Założenia były nawet śmielsze. Według nich modelowy wybieg ma powierzchnię od 600 do 1 tys. m2 i oprócz toalet i koszy na śmieci powinien być zaopatrzony w tunele, równoważnie i inne przyrządy. W Śródmieściu jednak nic nie powstało ze względu na protesty mieszkańców. A istniejące wybiegi żadnych z powyższych założeń nie spełniają. Nie dość, że jest ich ledwie sześć, to największy ma powierzchnię tylko 400 m2. I przez właścicieli jest traktowany wyłącznie jako toaleta dla psów.
30 ton odchodów
Weterynarz Artur Zalewski, współpracujący z urzędem m.st. Warszawy, od lat przekonuje, że budowa wybiegów jest niezbędna - w każdej dzielnicy.
- Liczba psów w Warszawie to blisko 120 tysięcy. Każdy zostawia dziennie ok. 300 gramów odchodów, co daje ponad 30 ton każdego dnia - mówi.
Najbliższy Targówkowi wybieg znajduje się na Pradze Południe, w parku przy ul. Ossowskiej. To ogrodzone miejsce o powierzchni 130 m2, niezbyt chętnie odwiedzane.
- Psy nie chcą załatwiać się na żwirze. Pierwszy wybieg dla psów na Targówku mógłby zostać wydzielony w parku Bródnowskim przy komendzie policji na ul. Chodeckiej - mówi radna Joanna Mroczek. Należałoby to przebudować, bo pies na rozkaz nie zrobi - mówi pan Maciej, właściciel "Miśka", który trafił do niego ze schroniska w Józefowie. A tam biegał luzem, po piasku bądź trawie.
- Miejskie biuro ochrony środowiska opracowało wytyczne do projektowania wybiegów dla psów, dokument dopuszcza pewną wariantowość i wielkość wybiegów. Pierwszy wybieg dla psów na Targówku mógłby zostać wydzielony w parku Bródnowskim przy komendzie policji na ul. Chodeckiej. Oczywiście, wzorem innych dzielnic, warto przeprowadzić konsultacje społeczne w zakresie lokalizacji. Teren powinien być ogrodzony. Tak aby psy mogły tam swobodnie biegać spuszczone ze smyczy, nie przeszkadzając innym użytkownikom parku - mówi Joanna Mroczek, wiceprzewodnicząca rady dzielnicy.
Jaka jest szansa na zrealizowanie tego pomysłu?
- Nic na ten temat nie słyszeliśmy. Nie ma takich planów. W Warszawie powstało kilka wybiegów dla psów, ale nie zdały egzaminu - ocenia rzecznik urzędu dzielnicy Rafał Lasota.
Wybieg dla psów ukróciłby też problemy właścicieli, bo kara za niesprzątanie po ulubieńcach i puszczanie ich wolno może być sroga. Choć rzadko się zdarza.
- W ubiegłym roku w Warszawie odnotowano 231 mandatów związanych z niesprzątaniem nieczystości po psach. Wydano 38 poleceń, 31 wniosków o ukaranie i 140 pouczeń. To w sumie i tak liczby dwukrotnie niższe niż w dwóch poprzednich latach - informuje rzeczniczka straży miejskiej Monika Niżniak.
Na Ochocie grupa mieszkańców złożyła wniosek o ustawienie wybiegu dla psów w parku im. Malickiego. Może doczekamy się takiego wybiegu także na Targówku?
Wybiegi dla psów w Warszawie
mac