"Wszędzie słupki, nawet na drodze rowerowej". Mamy problem?
14 czerwca 2018
Jedni twierdzą, że można się o nie rozbić rowerem. Inni, że to jedyny sposób, by na drogę dla rowerów nie wjeżdżały auta.
"Słupki-głupki" to jeden z ulubionych zwrotów lokalnych gazet, notorycznie krytykujących drogowców za uniemożliwianie wjeżdżania samochodami na chodniki. W ostatnich miesiącach Zarząd Dróg Miejskich montuje słupki także pośrodku dróg rowerowych, gdzie blokują one możliwość wjazdu samochodem a przy okazji rozdzielają kierunki ruchu na przejazdach, gdzie przepisy zabraniają wyprzedzać. Temat wzbudził spore zainteresowanie na Jelonkach, gdzie - po latach zastoju - przybyło ostatnio kilka ważnych dróg rowerowych.
Bat na kierowców. Słupki na trzynastu ulicach
Jedni uznają je za skuteczny środek walki z nieprawidłowym parkowaniem, inni zaś twierdzą, że są brzydkie, niepotrzebne i utrudniają życie. Obiekcje co do montowania kolejnych słupków mają też sami urzędnicy, ale kierowcy często nie pozostawiają im wyboru. W tym roku 13 bielańskich ulic zostanie ozdobionych słupkami.
"Niejeden wpadnie"
- Głupota czy już opętanie? - pytają bemowscy aktywiści Kukiz'15. - Wszędzie słupki, nawet już na drodze rowerowej. Wzdłuż przebudowanej Lazurowej jest nowa, asfaltowa droga rowerowa, oddalona od jezdni. Na wielu skrzyżowaniach pośrodku niej wstawiono słupki. Rozumiemy, iż ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz od lat stawia na dużą ilość słupków przy ulicach Warszawy. Zapewne ograniczenia finansowe powodują brak ich ustawiania wzdłuż wszystkich ulic i chodników, lecz na drodze rowerowej słupki to już raczej przesada i niejeden rowerzysta wpadnie na tak ustawiony.
- Zdarzyło mi się zahaczyć pedałem o taki słupek, ale był czarny i nieoznakowany - komentuje nasz czytelnik Adam, korzystający z roweru na co dzień.
- Nie wyobrażam sobie, żebym mógł zaczepić o coś stojącego pośrodku drogi - uważa Jakub, również doświadczony miejski rowerzysta. - Dużo osób zapomina chyba, że obowiązuje ruch prawostronny. Przecież kiedy prowadzimy samochód, nie wjeżdżamy na wysepki przy przejściach dla pieszych, ani nawet na podwójną ciągłą.
"Uszczelnią" wjazd?
- Prace na Lazurowej przeprowadzał Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych - przypomina Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Rozwiązanie jest zgodne z zatwierdzonym przez Biuro Polityki i Mobilności projektem stałej organizacji ruchu. W związku z tym nie mieliśmy wpływu akurat na ten projekt. Ze swojej strony zawsze stawiamy słupki, aby wyeliminować nielegalne parkowanie albo ewentualne omijanie korka drogą dla rowerów.
Co ciekawe, nowe słupki na Lazurowej wcale nie blokują wjazdu samochodem na drogę. Ponieważ nie osłupkowano sąsiednich przejść dla pieszych, auta mogą przedostać się bez żadnego problemu.
- Staramy się zawsze dopilnowywać szczelności i w takich sytuacjach montujemy dodatkowo słupki wzdłuż chodnika - mówi Gałecka. - Obecnie Lazurowa nie została jeszcze przejęta od ZMID po zakończonych pracach. Po odebraniu inwestycji rozważymy możliwość montażu dodatkowych słupków wzdłuż chodnika.
Brakuje odblasków
Słupki pojawiły się także po północnej stronie Połczyńskiej, gdzie powstała droga rowerowa od Powstańców Śląskich do Lazurowej. To projekt do budżetu partycypacyjnego, zgłoszony przez radnego dzielnicy Jarosława Oborskiego.
- Bardzo się cieszę, że mój projekt został zrealizowany - mówi. - Poprawy wymagają jedynie drobne detale. Nie są one konieczne, ale zapewne jeszcze ulepszą cały ciąg komunikacyjny. Mieszkańcy sygnalizują m.in. naklejenie pasków odblaskowych na czarne słupki, żeby poprawić ich widoczność po zmroku. Podjąłem już działania w tej sprawie.
Z odpowiedzi na pytania radnych Oborskiego i Marty Sylwestrzak wynika, że naklejenie odblasków wymaga zaangażowania... kilku urzędów. Nad "zmianą wyglądu słupków" musiałby pochylić się zarówno ZDM, jak i miejski inżynier ruchu. W wielu miejscach Warszawy rowerzyści radzą sobie z takimi problemami, samodzielnie zakładając odblaskowe opaski, które można kupić po kilkadziesiąt groszy.
A może "elastyczne"?
- Od marca prowadzimy rozmowy z wykonawcą oraz ZDM w sprawie wymiany słupków zamontowanych w świetle ścieżki rowerowej na Połczyńskiej na inny typ, tzn. na słupki elastyczne z elementami odblaskowymi - pisze burmistrz Michał Grodzki.
Mowa o nowej odmianie słupków, którą ZDM zamówił w ubiegłym roku. Słupki tego typu wytrzymują uderzenia 1,5-tonowego samochodu jadącego z prędkością 80 km/h, po których wracają do normalnego kształtu. Są też oklejone folią odblaskową, mają zwieńczenia pomalowane żółtą farbą i są łatwe do demontażu na czas np. odśnieżania drogi.
(dg)
.