REKLAMA

Białołęka

historia »

 

Wstęp do Olszynki

  30 marca 2007

Zgodnie z obietnicą wydrukowaną w poprzednim wydaniu "Echa" przybliżamy dziś przebieg bitwy pod Białołęką, której rocznica będzie rokrocznie obchodzona jako święto dzielnicy.

REKLAMA

Bitwa pod Białołęką rozegrała się 25 lutego 1831 roku. Gdy sztab głównodowodzą-cy armią powstańczą przekonał się, że skoncentrowane siły rosyjskie, które w dniach 5-6 lutego przekraczały granice Królestwa, przeszły na lewy brzeg Bugu, nakazał przeprowadzenie szeregu rozpoznań, celem zdobycia wiadomości o kie-runku ich dalszego posuwania się. Najważniejsze rezultaty dało rozpoznanie prze-prowadzone przez dywizję gen. Skrzyneckiego. Gen. Jan Zygmunt Skrzynecki wraz z 3 dywizją, stojący w rejonie Dobrego, w nocy z 14 na 15 lutego wyprawił się na czele 11 batalionów, 4 szwadronów i 4 dział w kierunku na Liwiec. Pod osłoną lasów gen. Skrzynecki doszedł pod Zakrzew, zaskoczył czaty rosyjskie i zniósł batalion żytomierskiego pułku. Posunąwszy się dalej do Pniewnika, wyparł stamtąd Rosjan i uzyskał wgląd w dolinę Liwca. Tam też dojrzał po obu stronach rzeki niezliczone ognie biwaków wojsk rosyjskich. Rosjanie, oprzytomniawszy po doznanej porażce, zaczęli go ostrzeliwać artylerią i czynili przygotowania do natarcia. Wówczas gen. Skrzynecki, nie widząc szans w stawieniu im czoła, wycofał się w kierunku na Dob-re. Z tego, co widział gen. Skrzynecki, oraz z zeznań jeńców zabranych przez nie-go, Sztab Główny wywnioskował, że siły wojsk rosyjskich zgrupowanych w dolinie Liwca kierują się na Warszawę starym traktem na Dobre i Stanisławów, na którym stał ze swoją dywizją gen. Skrzynecki. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna niż oczekiwana, a jej finałem była bitwa o Olszynkę Grochowską.

17 lutego zarówno gen. Skrzynecki pod Dobrem, jak i Żymierski pod Kałuszy-nem zostali zaatakowani przez przeważające siły. Gen. Skrzynecki, w bardzo do-godnej pozycji, przez cztery godziny opierał się skutecznie korpusowi litewskiemu, zadając znaczne straty. Gdy gen. Rosen rozpoczął natarcie przeważającymi siłami, Skrzynecki zręcznie wycofał się i zrywając styczność z przeciwnikiem odskoczył aż do Pustelnika. Gen. Żymierski natomiast, rozporządzający w tym dniu tylko sied-mioma batalionami, ośmioma szwadronami i czternastoma działami, przyjął walkę z Rosjanami na pozycji na zachód od Kałuszyna. Party przez przeważające siły nieprzyjaciela, zagrażające mu oskrzydleniem to z prawa to z lewa, od godz. 9 do 17 wycofał się powoli pod Mińsk. Polacy, ciągle jeszcze przekonani, że główne siły rosyjskie idą na Skrzyneckiego, postanowili urządzić na nie zasadzkę pod Okunie-wem, po czym obie dywizje miały tu zatrzymać dalszy marsz nieprzyjaciela.

Tymczasem dywizja gen. Jana Krukowieckiego i brygada Milberga, przygoto-wane w rejonie Zabraniec - Ruczaje, miały uderzyć na flankę i tyły kolumny ro-syjskiej, związanej walką pod Okuniewem. Plan ten zawiódł, ponieważ korpus litew-ski, straciwszy styczność ze Skrzyneckim, 18 lutego posuwał się bardzo ostrożnie. Za to gen. Franciszek Żymierski tego dnia, stoczywszy ciężkie walki pod Brzezi-nami, Janówkiem i Miłosną, zatrzymał się wieczorem na zachód od Miłosnej. Gen. Józef Chłopicki natomiast, sprawujący faktycznie naczelne dowództwo armii, oba-wiając się oskrzydlenia przez Rosjan na szosie siedleckiej, a przez to odcięcie od Warszawy wszystkich oddziałów biorących udział w zasadzce, polecił oddziałom wy-cofanie się na przedpole miasta.

Rosjanie już 19 lutego pokusili się o zdobycie klucza pozycji polskiej, Olszynki Grochowskiej, ale bezskutecznie. Próbę ponowił korpus litewski 20 lutego, ale w zaciętej walce został odparty ze stratą 1620 ludzi, w tym 53 oficerów. Wobec takiej sytuacji i armia rosyjska zaległa teraz na swych stanowiskach, oczekując na przy-bycie nowej kolumny, idącej pod rozkazami gen. Szachowskiego przez Ostrołękę, Pułtusk, Zegrze, na tyły pozycji polskiej pod Grochowem. W chwili, gdy oba wojska stały naprzeciw siebie pod Grochowem, korpus Szachowskiego zepchnął polską osłonę mostu w Zegrzu i przekroczywszy rzekę ruszył na południe, zatrzymując się 23 lutego wieczorem na nocleg w Nieporęcie. Gen. Szachowskij nie był dokładnie zorientowany w zamierzeniach marszałka Dybicza i nie wiedział ani kiedy ma ude-rzyć na flankę Polaków, ani gdzie się ta flanka znajduje. 24 lutego rano kolumna gen. Szachowskiego została napadnięta przez jazdę polskiej brygady gen. Jankow-skiego. Gen. Szachowskij odparł ją i wyruszył zaraz w kierunku na Białołękę. W drodze otrzymał rozkaz Dybicza, polecający mu pozostać w Nieporęcie, na wypa-dek zaś gdyby wyruszył z Nieporętu, rozkazujący mu zatrzymać się tam, gdzie go ten rozkaz zastanie. Szachowskij postanowił więc osiągnąć Białołękę i tu stanąć. Zdecydowana postawa Polaków w I bitwie pod Wawrem 19 lutego oraz w czasie pierwszego starcia w Olszynce Grochowskiej (20 lutego) zaskoczyła głównodowo-dzącego rosyjskiego. Zdecydował się on użyć części swoich sił do uderzenia od tyłu na armię polską rozlokowaną w okolicach Grochowa. Wyznaczona została do tego zadania grupa wojsk (11 tys. ludzi, 56 dział) pod dowództwem Iwana Szachow-skiego. Miała ona za zadanie ruszyć na Białołękę, a następnie na Bródno. Ze strony polskiej zadanie rozpoznania sił oraz zamiarów Szachowskiego, 23 lutego wyzna-czono gen. Antoniemu Jankowskiemu. Dowodził oddziałem w sile 2700 jazdy oraz 1200 piechoty. Pod Nieporętem doznał on porażki i musiał się wycofać.

Pierwszy dzień walk

24 lutego w kierunku Białołęki wysłana została II Brygada 1 Dywizji Piechoty na czele z gen. Kazimierzem Małachowskim (4200 piechoty, 6 dział). Zadanie dla niej było takie samo, jak dla Jankowskiego, poza tym Małachowski miał ubezpieczać odwrót dla sił poprzednika. Rosjanie zaatakowali Białołękę obsadzoną połączonymi siłami II brygady i grupy Jankowskiego ok. godz. 14. Polacy mężnie przeciwstawiali się przeważającym siłom nieprzyjaciela, jednak ostatecznie zostali wyparci ze wsi. Dowództwo polskie wysłało dla wsparcia grupy Małachowskiego brygadę Giełguda a naczelne dowództwo nad ugrupowaniem oddano w ręce Jana Krukowieckiego. Siły te przybyły na plac boju przed zmierzchem. Nasilenie walk spadło. Utarczki poje-dynczych grup żołnierzy trwały przez całą noc. Straty po pierwszym dniu walk: strona rosyjska - 650 zabitych i rannych, strona polska - 450.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Drugi dzień walk

Dowództwo polskie podejrzewając, że gen. Krukowiecki dysponuje mniejszymi si-łami niż Szachowskij, rozkazuje mu strzec szlaków komunikacyjnych, nie podejmo-wać działań zaczepnych, walczyć jedynie w przypadku, gdyby Rosjanie zamierzali kontynuować marsz na główne siły polskie. Podobne rozkazy otrzymał od feld-marszałka Dybicza książę Szachowskij. Miał on nie wznawiać walki, a w wypadku ataku przeważających sił polskich natychmiast się wycofać. Nad ranem Szachow-skij oceniając, że Polacy dysponują przewagą liczebną zarządził odwrót w kierunku Marek. Ok. godz. 8.00 kilka dział polskich ostrzelało sztab Szachowskiego, aby uniemożliwić mu obserwację własnych pozycji. Rwące się do walki oddziały polskie uznały te wystrzały za początek bitwy. Pułki stojące w pierwszej linii przystąpiły do ataku. Naprzeciw siebie mieli już tylko część nie wycofanych jeszcze sił rosyjskich. Ogień polski zmusił je do pospiesznego odwrotu do Białołęki. Również we wsi skłę-bione wojsko rosyjskie nie było w stanie przeciwstawić się natarciu polskiemu. Rosjanie zostali odrzuceni w kierunku Nieporętu.

Odgłosy walki pod Białołęką upewniły feldmarszałka Dybicza w przekonaniu, iż Polacy przegrupowali siły w celu rozbicia grupy Szachowskiego. Były one przyczyn-kiem do rozpoczęcia bitwy o Olszynkę Grochowską.

Opracował: Arkadiusz J. Przybylski

Bibliografia: Wiesław Majewski BKD "Grochów 1831" Wydawnictwo MON, Warszawa 1; Aleksan-der Kalinowski, Wiadomości Sąsiedzkie - Stara Miłosna nr 7, 8 lutego 2007.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA