Wigierska więź
25 kwietnia 2008
W niedzielę, 7 kwietnia harcerze z hufca Pragi Północ odbyli uroczysty apel, akcentując w ten sposób rocznicę przyjęcia imienia Batalionu Harcerskiego "Wigry". Poczty sztandarowe "Wigier" i Hufca Pragi Północ podniosły wagę harcerskiego spotkania.
Niemałą satysfakcję mogli odczuwać patrząc na brać harcerską i całkiem nie-wielkie zuchy spod znaku "Wigier" obecni na apelu, sędziwi już dziś wigierczycy. Wyróżniały ich biało-czerwone, powstańcze opaski.
- Dziś nie musicie iść walczyć, ale codzienna praca też jest bardzo ważna. Nie zaniedbujcie jej. To wasze zadanie - powiedziała m.in. wigierka Barbara Gan-carczyk - powstaniec.
Apel miał typowo harcerski charakter. Trochę komend, meldunków, trochę za-bawy, śpiewu, krąg. Bezpretensjonalne, nie napuszone, nie sztywne harcerskie spotkanie tchnące młodością, radością, ale także powagą.
I może nie byłoby to godne odnotowania, gdyby nie widoczna więź między starszymi i młodymi wigierczykami. Co chwilę ktoś z harcerzy podchodził do se-niorów, coś ustalał, o coś pytał. Harcerze znają swoich bohaterów. Widać, że się kontaktują. Umawiali się na spotkanie w szerszym gronie, na opowieści sprzed lat. A jest o czym mówić. Jestem przekonana, że spotkania wzmocnią więzi pomiędzy harcerzami odległych pokoleń, a młodzi lepiej poznają, że być harcerzem spod znaku "Wigier" to zaszczyt, ale i zobowiązanie.
(o)